Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 26.07.2011

Prof. Roman Kuźniar wrócił do kraju z Kaukazu

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego ma odmrożone kilka palców u dłoni. Lekarze zapewniają, że nie będzie konieczna amputacja. 
Roman KuźniarRoman Kuźniarfot. PAP/Jacek Turczyk

Doradca prezydenta ds. międzynarodowych, wraz ze swoim towarzyszem Jackiem Krantzem, zdobywał najwyższy szczyt Kaukazu, Elbrus.

Alpiniści zdobyli szczyt, ale przy próbie zejścia z Elbrusa gwałtownie załamała się pogoda. Podjęli więc decyzję, by schronić się w jamie śnieżnej i poczekać na poprawę warunków.

W nocy z czwartku na piątek rosyjska agencja RIA Novosti podała informację o zaginięciu dwóch Polaków na Elbrusie. W piątek, gdy alpiniści schodzili ze szczytu, odnaleźli ich ratownicy i przetransportowali do obozu.

Prof. Kuźniar wyjaśniał zaraz po przylocie na warszawskie lotnisko, że nie można było mówić o zaginięciu.

- To nie oni nas znaleźli, tylko myśmy na nich weszli. Chociaż niewątpliwie fakt, że ratownicy pojawili się, przyspieszył zejście ze szczytu i bardzo nam ułatwił szczęśliwe zakończenie całej sytuacji.

Jacek Krantz dodał, że ratownicy nie liczyli na pozytywne zakończenie poszukiwań. - Ratownik, który nas zobaczył, zachował się jak dziecko, rozczulił się, uśmiechnął - powiedział.

IAR,kk