Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Sylwia Mróz 27.07.2011

Osuwa się skarpa starówki w Sandomierzu

Po ulewnych deszczach w woj. świętokrzyskim wiele domów i ulic zostało zalanych.
Podtopiona ulica Sielecka w Sandomierzu.Podtopiona ulica Sielecka w Sandomierzu.(fot. PAP/Piotr Polak)
Posłuchaj
  • Jacenty Czajka, kierownik sandomierskiego oddziału Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych: żaden rów melioracyjny nie był w stanie pomieścić takiej ilości wody
Czytaj także

w Sandomierzu oraz w gminie Dwikozy, Wilczyce i Samborzec po ulewie zalanych zostało około 300 posesji i domów. Woda podtopiła również niektóre odcinki ulic.

Jak podał rzecznik sandomierskich strażaków Bogusław Karbowniczek, zalane są podwórka i podtopione piwnice w domach w części Sandomierza położnej na prawym brzegu Wisły - tych samych, które ucierpiały podczas ubiegłorocznej, wiosennej powodzi.

Walka z żywiołem

Woda opadowa zagrażała także obiektom przemysłowym, m.in. na terenie huty szkła i galerii handlowej w lewobrzeżnej części miasta, ale do popołudnia sytuację opanowano.
175 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i ochotników z Sandomierza, Opatowa i Ostrowca Świętokrzyskiego pracuje przy wypompowywaniu wody z rozlewisk, używają 45 pomp. Jak mówił Karbowniczek, dopiero w czwartek będzie można przystąpić do usuwania wody z piwnic budynków.

W samym Sandomierzu potopionych zostało ok. 200 budynków, a w podsandomierskich gminach: Dwikozy, Wilczyce i Samborzec ok. 100. Intensywne, kilkugodzinne opady deszczu spowodowały w kilku miejscach osunięcie się skarpy sandomierskiej starówki.

Wiceburmistrz Sandomierza Marek Bronkowski powiedział, że zniszczone są schody między zabytkowymi budynkami Collegium Gostomianum i Domem Długosza. Podmyty został także fragment skarpy z dawnymi murami obronnymi w okolicy Ucha Igielnego. Zabytkowe budowle nie ucierpiały.

Zniszczona jest także część infrastruktury ciągu pieszo-rowerowego w oddanym niedawno do użytku Parku Piszczele. W prawobrzeżnej części Sandomierza zalane zostały piwnice - z kotłowniami i szatniami dwóch szkół, które ucierpiały w ubiegłorocznej powodzi.

Jak mówił wiceburmistrz, od rana w mieście pracują cztery komisje ocieniające straty, które przygotują dokumentację dla sztabu zarządzania kryzysowego wojewody, niezbędną do starania się o środki na odbudowę zniszczeń. Samorząd prawdopodobnie będzie mógł wykorzystać na ten cel także promesę, którą w ubiegłym tygodniu otrzymał od szefa MSWiA Jerzego Millera, na usuwanie skutków ubiegłorocznej powodzi.

Hektolitry wody

Według specjalistów melioracji w Sandomierzu podczas ulewy spadło tyle deszczu, ile zwykle odnotowuje się przez dwa miesiące. Rowy melioracyjne i kanalizacja deszczowa nie były w stanie przyjąć na raz takiej ilości wody.

Woda podmyła także drogi. Na jezdnię ul. Krakowskiej - w ciągu drogi krajowej nr 79 - w kilku miejscach osunął się fragment skarpy. Droga jest całkowicie nieprzejezdna, policja dopuściła tu jedynie ruch lokalny. Dla pozostałych kierowców zorganizowano objazd przez Łoniów-Lipnik-Sandomierz.

Po drodze krajowej nr 77 samochody osobowe poruszają się wahadłowo, jednym pasem jezdni, ciężarówki są kierowane na objazd drogami wojewódzkimi przez Sandomierz-Tarnobrzeg-Grędów-Stalowa Wola. W newralgicznych punktach ruchem drogowym kierują policjanci.

W środę świętokrzyskie rzeki w dwóch miejscach przekroczyły stany alarmowe - Bobrza w miejscowości Słowik o 22 cm i Czarna Staszowska w Rakowie o 6 cm. Stany ostrzegawcze zostały przekroczone m. in. na Czarnej Nidzie i Koprzywiance. Według dyżurnego Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Świętokrzyskiego, woda w rzekach opada.

sm