Ślub Zary z byłym zawodnikiem rugby Mikiem Tindallem będzie o wiele skromniejszy niż ceremonia zaślubin jej kuzyna - księcia Williama - podkreśla dziennik "Daily Mail". Młoda para złoży przysięgę w kościele w Edynburgu, podczas rodzinnej ceremonii.
Na ślubie Zary Philips i Mike'a Tindallema obecni będą członkowie brytyjskiej rodziny królewskiej i przyjaciele, w sumie około 300 osób. Przyjęcie weselne odbędzie się w szkockiej rezydencji królowej - Pałacu Holyroodhouse, położonym w sercu Edynburga.
30-letnia Zara Phillips jest 13. w kolejce do brytyjskiego tronu. Podczas przygotowań do ceremonii podkreślała, że jej ślub będzie zupełnie inny niż ślub Williama. Przyszła panna młoda dodała, że Edynburg jest dla niej i jej narzeczonego miejscem szczególnym.
"Skromny ślub" według brytyjskiej rodziny królewskiej to pojęcie względne. Media na Wyspach skrzętnie podliczyły, że Tindall tylko za swój wieczór kawalerski w barze w Miami zapłacił 20 tysięcy funtów. By zrelaksować się przed ceremonią, Zara Phillips udała się do spa, w którym doba kosztuje prawie 500 funtów, a maseczka 60 funtów- pisze "Daily Mail".
aj