Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Radosław Różycki 29.07.2011

Groźny gangster z kolejnym aktem oskarżenia

Akt oskarżenia wobec jednego z najgroźniejszych polskich przestępców - Rafała S. ps. Szkatuła - dotyczący podżegania do zabójstwa zostanie skierowany do stołecznego sądu.
Groźny gangster z kolejnym aktem oskarżeniaAvjoska/Wikimedia Commons

Grozi mu dożywocie.


"Szkatuła" był numerem jeden na policyjnej liście najbardziej poszukiwanych przestępców. Szukano go od 10 lat, wystawiono za nim osiem listów gończych oraz dwa Europejskie Nakazy Aresztowania. Mężczyzna został zatrzymany przez policję w połowie maja w Lesznowoli pod Warszawą.


Akt oskarżenia przygotowany przez praską prokuraturę dotyczy podżegania do zabicia Tomasza S., ps. Komandos, bliskiego współpracownika szefa gangu mokotowskiego Andrzeja H., ps. Korek i wydarzeń sprzed blisko 10 lat. "Akt oskarżenia trafi w piątek do warszawskiego sądu okręgowego" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa praskiej prokuratury prok. Renata Mazur.


"Szkatuła" zaczynał od kradzieży samochodów dla gangu Piotra K., ps. Bandziorek. Później trafił do "grupy mokotowskiej", kierowanej przez Andrzeja H. "Korka". Dzięki bezwzględności usamodzielnił się i stworzył własny gang, który szybko zaczął przejmować wpływy nie tylko w Warszawie, ale też na Mazowszu. Utrzymywał kontakty z gangiem "Bandziorka" i współpracował z jego następcą "Przeszczepem", a po jego aresztowaniu - w 1999 r. - objął przywództwo nad grupą.

Historia przestępstw


"Szkatuła" związał się też z Szymonem K., ps. Szymon, z tzw. grupy żoliborskiej; razem wypowiedzieli wojnę "Korkowi". Jej efektem była głośna strzelanina w centrum handlowym Klif. Doszło do niej 31 maja 2002 roku w godzinach szczytu zakupowego. Zginąć miał tam "Komandos" - bliski współpracownik "Korka". "Komandos" jednak uciekł, a w Klifie zginęło dwóch innych gangsterów, trzeci został ranny. "Komandosa" zastrzelono kilka miesięcy później - w sierpniu 2002 r. na stacji benzynowej przy ul. Radzymińskiej.


To nie pierwszy akt oskarżenia skierowany wobec "Szkatuły". W połowie lipca Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała wobec niego do stołecznego sądu akt oskarżenia obejmujący łącznie 12 zarzutów dotyczących lat 1997-2006.


Najpoważniejsze z nich - jak podawała wtedy prokuratura - dotyczyły kierowania zorganizowaną grupą przestępczą "śródmiejsko-wolską" o charakterze zbrojnym mającą na celu dokonywanie wymuszeń rozbójniczych i handel narkotykami oraz udział w gangu kierowanym przez Mariusza D. ps. Przeszczep. Gang ten miał na swoim koncie m.in. przestępstwa przeciwko mieniu, życiu i zdrowiu ludzi.

Chciał odbudować grupę pruszkowską


Kolejne zarzuty dotyczyły kradzieży samochodów osobowych, rozboju, handlu heroiną oraz podrobienia dokumentu i wyłudzenia od pracownika Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego poświadczenia nieprawdy poprzez wystawienie paszportu na nieprawdziwe dane. Oskarżonemu za te czyny grozi do 12 lat więzienia.


Gang "Szkatuły" miał też na swoim koncie m.in. podkładanie bomb w solariach na warszawskiej Pradze. Grupa specjalizowała się w zabójstwach, wymuszeniach haraczy, uprowadzeniach i obrocie narkotykami. Gang został rozbity w lutym 2008 roku. Rafał S. nie został wówczas zatrzymany. Za informacje o miejscu, gdzie mógł się ukrywać, szef policji wyznaczył nagrodę w wysokości 20 tys. zł. W 2010 r. powołano specjalną grupę poszukiwawczą, w skład której weszli policjanci kryminalni z KGP i KSP.


Z ustaleń policji wynika też, że Rafał S. współpracował z zatrzymanym w październiku 2010 r. Markiem Cz. ps. Rympałek i planował odbudowanie - razem z nim - tzw. grupy pruszkowskiej.

rr