Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 29.07.2011

Komisja MAK: część polskich tez niezrozumiała

Niektóre wnioski są dla nas niezrozumiałe, na przykład przekonanie, że pilot nie zamierzał lądować, a także iż obecność szefa sił lotniczych w kabinie nie miała wpływu na decyzje pilota – czytamy w oświadczeniu szefa Komisji Technicznej MAK, Aleksieja Morozowa.
Komisja MAK: część polskich tez niezrozumiałafot. PAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • Oświadczenie Aleksieja Morozowa, szefa komisji technicznej MAK, wydane w piątek 29 lipca
Czytaj także

Raport komisji Jerzego Millera: czytaj więcej w relacji na żywo >>>

Wystąpienie premiera po publikacji raportu: relacja na żywo >>>

Wystąpienie byłego ministra obrony Bogdana Klicha >>>

MAK zamieścił na swojej stronie internetowej (mak.ru) komentarz Aleksieja Morozowa, szefa komisji technicznej MAK, po konferencji prasowej, na której przedstawiono wyniki prac komisji Jerzego Millera w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Szef komisji MAK ocenia w komunikacie, że większość wniosków polskiej komisji odpowiada w zasadzie zapisom raportu końcowego komitetu MAK. W szczególności wskazuje na punkt 3.2.1, w którym stwierdzono, że „przyczyną wypadku była zejście poniżej minimalnej wysokości przy nadmiernej prędkości pionowej w warunkach pogodowych, które nie pozwalały na kontakt wzrokowy z ziemią”.

Jak zaznaczył, w maju 2010 roku po wstępnej analizie posiadanych wówczas danych z udziałem akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha przedstawiono rekomendacje dla 36. specpułku. Dotyczyły one usprawnienia przygotowań do lotów i szkoleń załogi samolotu Tu-154M, w tym i na symulatorach.

Szef komisji technicznej MAK oznajmił też w komunikacie, że w końcowym sprawozdaniu Komisja MAK wzięła pod uwagę praktycznie wszystkie uwagi natury technicznej przedstawione przez stronę polską.

Morozow zaznaczył w komunikacie, że braki w wyposażeniu lotniska „Siewiernyj” i grupy kierującej lotami znalazły „pełne odzwierciedlenie” w końcowym raporcie MAK. Przy tym podkreślił, że w opinii MAK te niedostatki nie zaliczają się do przyczyn katastrofy.

Szef komisji technicznej MAK podkreślił jednak, że część wniosków polskiej komisji wydaje się niezrozumiała, na przykład stwierdzenie, że pilot nie zamierzał lądować oraz że obecność w kabinie osób postronnych, zwłaszcza szefa polskich sił powietrznych, nie miała wpływu na decyzję pilota i kondycję psychofizyczną członków załogi.

Więcej wniosków szef komisji MAK zapowiedział w "najbliższym czasie", po tym gdy zapozna się ona dokładniej z polskim raportem.

agkm, mak.ru, IAR

Zdjęcia: prezentacja raportu Jerzego Millera >>>

Smoleńsk rok po katastrofie >>>

Tłumaczenie oświadczenia Aleksieja Morozowa (IAR):

Najważniejsze wnioski w większości są analogiczne do tych, jakie przedstawiła w swoim raporcie końcowym komisja techniczna MAK. Zwłaszcza nie budzi naszych zastrzeżeń wniosek, że jedną z przyczyn katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości podchodzenia do lądowania w warunkach pogodowych nie pozwalających na wzrokowy kontakt z ziemią. Chcę też przypomnieć, że przy przygotowaniu raportu końcowego MAK uwzględniono praktycznie wszystkie techniczne kwestie, o jakich mówiła strona polska. Już w maju 2010 roku po wstępnej analizie posiadanych wówczas danych z udziałem akredytowanego przy MAK Edmunda Klicha przedstawiono rekomendacje dla 36. specpułku. Dotyczyły one usprawnienia przygotowań do lotów i szkoleń załogi samolotu Tu-154M, w tym i na symulatorach. Trzeba podkreslić, że niedociągnięcia dotyczące wyposażenia lotniska w Smoleńsku i pracy kontrolerów w tym dniu, wymienione w reporcie strony polskiej, znalazły pełne odwierciedlenie w raporcie końcowym MAK. Jednak chcę podkreslić, że według oceny komisji technicznej MAK i współpracujących z nią ekspertów międzynarodowych, te niedociągnięcia nie były przyczynami wypadku. Niektóre wnioski są dla nas niezrozumiałe, w tym przekonanie, że dowódca samolotu nie miał zamiaru lądować, czy też że obecność w kabinie pilotów osób postronnych, przede wszystkich szefa sił powietrznych, nie miała wpływu na decyzje dowódcy maszyny i stan psychofizjologiczny członków załogi. Bardziej szczegółowy komentarz dotyczący spraw technicznych będzie przedstawiony później, gdy MAK zapozna się dokładnie z raportem polskiej komisji.