Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 11.08.2011

Kto kradł i plądrował? 11-latek, listonosz, nauczyciel…

Wśród zatrzymanych przez policję chuliganów było wiele osób, których nie podejrzewano o skłonności do kradzieży czy plądrowania.
Zatrzymania na Camden Town w Londynie.Zatrzymania na Camden Town w Londynie.(fot. PAP/EPA/KERIM OKTEN )

Chłopiec, pracownik szkoły podstawowej, młody ojciec - to oni miedzy innymi zostali zatrzymani wraz z chuliganami plądrującymi angielskie miasta podaje Daily Mail. Córka milionera wyniosła ze sklepu sprzęt elektroniczny wart ok. 5 tysięcy funtów (ok. 23 600 zł). Ojciec, któremu dopiero co urodziło się dziecko, złapany na gorącym uczynku w czasie kradzieży w sklepie tłumaczył, że "potrzebował pieluszek".

Zobacz Polkę na dramatycznym zdjęciu z zamieszek >>>

Wśród zatrzymanych przez policję osób był również ratownik, pracownik organizacji charytatywnej. Najmłodszy z rabusiów miał 11 lat. Chłopiec pojawił się w sądzie w północnym Londynie z mamą.

Większość zatrzymanych przez policję osób została złapana na gorącym uczynku, gdy kradli telewizory, laptopy, komórki i inny sprzęt wart tysiące funtów.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

W wielu miastach Anglii przez całą noc pracowały sądy, które na bieżąco skazywały chuliganów, biorących udział w zamieszkach. Od soboty aresztowano w związku z rozruchami ulicznymi w sumie ponad 1100 osób. Zatrzymywani to głównie młodzi, często niepełnoletni przedstawiciele różnych grup społecznych i zawodowych.

Sędziowie starali się maksymalnie przyspieszać procedury skazywania chuliganów. W Manchesterze przed sądem podejrzani stawali w grupach trzech osób, w ciągu dwóch godzin sędzia rozpatrywał po sześć spraw.

Na sali rozpraw w magistracie w Manchesterze stanął między innymi 17-latek, który bezskutecznie próbował włamać się do sklepu jubilerskiego z zamiarem kradzieży biżuterii. Wyszedł w nocy na ulice miasta, gdyż dostał SMS, by "przyszedł do miasta".

Ostatniej nocy w Anglii do zamieszek dochodziło w pojedynczych miejscach. Zdaniem BBC, Brytyjczycy stosunkowy spokój zawdzięczają obecności policji na ulicach i ulewnym deszczom. Do starć z funkcjonariuszami doszło jednak w Eltham w południowo-wschodnim Londynie.

Brytyjska Izba Gmin zbierze się w czwartek na nadzwyczajnym posiedzeniu w związku z zamieszkami. Udział w posiedzeniu zapowiedział premier David Cameron.

Czytaj więcej w raporcie specjalnym >>>

sm