Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 12.08.2011

PKP: To nie stan torów przyczyną katastrofy w Babach

Stan torów w miejscu wykolejenia pociągu był dobry, można tam było jechać z prędkością 120 km na godzinę - powiedział rzecznik Grupy PKP PLK Krzysztof Łańcucki.
PKP: To nie stan torów przyczyną katastrofy w BabachPAP/Grzegorz Michałowski

Warunki jazdy były bardzo dobre. Nie można mówić o złym stanie torów - zapewnił Łańcucki. Dodał, że przyczyna wypadku jest badana przez specjalistów.

Na miejsce dotarł już przedstawiciel Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych, działającej przy ministrze infrastruktury. Na miejscu jest też komisja kolejowa.

Zobacz dzień na zdjęciach>>>

Zdaniem Łańcuckiego, przyczyn wypadku może być bardzo dużo - mogła to być wina człowieka, ale mogła także zawieść technika. "Komisja ustali powód wypadku, ale trudno powiedzieć, kiedy poznamy przyczyny. Badania po wypadkach kolejowych trwają długo. Gdy np. badano wypadek pod Stargardem Szczecińskim, ustalono przyczynę dopiero po kilku latach. Zwykle udaje się wyjaśnić sprawę w ciągu kilku tygodni" - powiedział.

Według Łańcuckiego, zniszczenia infrastruktury kolejowej w miejscu katastrofy są znaczne. Uszkodzonych zostało 500 metrów sieci trakcyjnej i słupy oraz 300 metrów torów. Koszt naprawy może sięgnąć nawet miliona złotych - powiedział. Na miejsce wykolejenia wysłany już został specjalistyczny sprzęt.

Według informacji przewoźnika do wypadku pociągu pasażerskiego TLK relacji Warszawa Wschodnia - Katowice o numerze 14101 doszło ok. godz. 16.15 w miejscowości Baby (między Piotrkowem Trybunalskim a Koluszkami). Pociągiem jechało ok. 280 pasażerów.

Policja informuje, że w wypadku zginęła jedna osoba, a około 50 poszkodowanych trafiło do szpitali.

Według policji wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Jeden z wagonów całkowicie wypadł z torów i przewrócił się.

INFORMACJE DLA RODZIN PASAŻERÓW >>>

CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZEÓŁACH WYPADKU >>>

PAP/mch