Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Szymon Gebert 17.08.2011

Zabójca z Jersey próbował się wcześniej zabić

Domniemany zabójca sześciu osób z wyspy Jersey niedługo wcześniej został odratowany i wypuszczony ze szpitala po próbie samobójczej bez badania psychologicznego - podały brytyjskie media.
Policja na miejscu zbrodni na wyspie JerseyPolicja na miejscu zbrodni na wyspie JerseyFot. PAP/EPA/IAN LE SUEUR

Brytyjskie media, które bardzo dużo miejsca poświęcają masakrze, jaka wydarzyła się w niedzielę na wyspie Jersey, ujawniły że 30-letni Damian R., domniemany zabójca, usiłował wcześniej popełnić samobójstwo. Powodem była zła sytuacja finansowa w jaką wpadł po nieudanej inwestycji w nieruchomość w Nowym Sączu. Dodatkowo, jak podały brytyjskie gazety, żona mężczyzny miała go zdradzać, a małżeństwo się rozpadało.

30-letni Polak wziął wielką dawkę leków, ale został odratowany w szpitalu, z którego następnego dnia go wypuszczono nie poddając ocenie psychologicznej, ani psychiatrycznej. W dniu morderstwa w mieszkaniu Damiana i Izabeli R. w St. Helier przebywała również jej koleżanka - Polka, wraz z córką. Mieszkał tam również ojciec Izabeli R. Wszyscy padli ofiarą mordercy. Jako ostatnia - jego żona, którą zabił na podjeździe przed domem, mimo prób interwencji dwóch sąsiadów. Na koniec Damian R. wielokrotnie ugodził się sam nożem w pierś. Te szczegóły wprawiły w osłupienie mieszkańców Jersey, gdzie ostatnie morderstwo wydarzyło się 6 lat temu.

Policja nie pomogła, zgłosił się psychiatra

Tymczasem pod opiekę psychiatryczną trafiły rodziny ofiar mieszkające w Bydgoszczy. Tamtejsza policja nie zgodziła się na udzielenie pomocy psychologa, który - jak poinformowano - pracuje tylko z potrzebującymi pomocy policjantami. Do pomocy zgłosił się natomiast profesor Aleksander Araszkiewicz, prezez Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, kierownik katedry Psychiatrii Clegium Medicum UMK w Bydgoszczy

Do tragedii na wyspie Jersey doszło w niedzielę. Damian Rz. miał dopuścić się zabójstwa swojej żony Izabeli Rz., dwojga dzieci Kacpra i Kingi w wieku 18 miesięcy i 6 lat, 55-letniego teścia Marka G., oraz najlepszej przyjaciółki żony 34-letniej Marty de la Haye -także Polki- oraz jej pięcioletniej córeczki Julii z polsko-brytyjskiego małżeństwa.

Po zabójstwie sześciu osób Damian Rz. usiłował popełnić samobójstwo. Groził też sąsiadom, pragnącym przyjść ofiarom z pomocą. Obecnie przebywa w szpitalu w stanie ciężkim. Formalnie ma status aresztowanego.

sg