Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 19.08.2011

"O to jak żyć może pytać rolnik, nie prezes PiS"

- Polacy wiedzą jak żyć. Ostatnie dwa lata przebiegły w Polsce bardzo spokojnie - mówił w Sejmie Donald Tusk.
Premier Donald TuskPremier Donald Tusk(fot. PAP/Leszek Szymański)

O informacje ws. sytuacji ekonomicznej państwa wystąpił klub PiS, a w jego imieniu pytania sformułowała posłanka Beata Szydło.

Posłanka powiedziała, że "rząd kupuje sobie czas, co oznacza lenistwo w realnym rządzeniu, aktywność w sferze propagandy, lecz w efekcie pogłębia chaos i kryzys". Pytała m.in. o to czy rząd, zgodnie z propozycją PiS da Polakom możliwość wyboru miedzy OFE i ZUS, czy minister skarbu wstrzyma sprzedaż akcji PKO BP i Lotosu, jakie są powody, że rząd zrezygnował z uchwalenia budżetu na 2012 rok przed wakacjami.

Donald Tusk odpowiadał, że rząd ani razu nie uległ objawom paniki. Szef rządu mówił, że pierwszym zadaniem jego rządu w ciągu ostatnich czterech lat było "strzec ojczyznę przed nieodpowiedzialnymi działaniami, egoistycznymi naciskami, groźbą chaosu i nerwów". Twierdzi, że choć w dobie kryzysu państwo jest zmuszone do oszczędzania, to jednak "chroni najuboższych, o czym świadczy chociażby wypłata zrewaloryzowanych rent i emerytur".

Odwaga rządzących

Zdaniem premiera, dowodem odwagi rządzących w kryzysie jest właśnie np. nie obniżanie akcyzy, bo nie można uszczuplać dochodów państwa.

Tusk odnosząc się bezpośrednio do liderów opozycji powiedział, że "rządzenie krajem to nie jest przejażdżka salonką czy występowanie w spotach telewizyjnych". Zaapelował do opozycji, aby "realistycznie mówiła o realnych problemach Polski".

- Polska dziś jest przykładem spokoju i stabilności, gdy wokół niej dzieją się rzeczy dramatyczne - utrzymywał premier Donald Tusk w Sejmie, gdzie odpowiadał na pytania posłów w sprawie sytuacji gospodarczej. Zdaniem premiera polski rząd zachowywał się odpowiedzialne i dlatego udało się uchronić Polskę przed dramatycznym scenariuszem.

Czytaj relację na żywo >>>

Donald Tusk zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu, że porzucił rządzenie po dwóch latach sprawowania władzy, mimo dobrej sytuacji gospodarczej. - Dzisiaj pan się pcha do władzy, chociaż czeka nas gigantyczny wysiłek, gigantyczna praca, obarczona wieloma ryzykami - mówił premier.

Jego zdaniem obecny kryzys nie ma precedensu w ciągu ostatnich 20-30 latach lat.

- Naprawdę trzeba mieć mocne nerwy i odwagę, żeby sprostać wyzwaniom, przed którymi staje Polska - mówi premier. Zarzucił opozycji tchórzostwo, ponieważ, jak twierdzi, tuż przed wyborami i w sytuacji kryzysu składa nieodpowiedzialne obietnice.

Premier mówił też, że Polska jest nieusatysfakcjonowana rezultatami ostatniego spotkania kanclerz Niemiec Angeli Merkel i prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego. Jego zdaniem nie doprowadziło ono do wzmocnienia zarządzania strefą euro. Premier mówił, że efekty spotkania Merkel-Sarkozy są mizerne i dlatego powściągliwie je oceniamy.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Donald Tusk przypomniał też, że Polska ma do dyspozycji elastyczną linię kredytową w wysokości 30 miliardów dolarów, dzięki czemu polska złotówka, jest ciągle względnie stabilna. Premier podkreślił, że kryzys na giełdzie dotyczy nie tylko Polski, ale wszystkich giełd europejskich, azjatyckich i amerykańskich. Jego zdaniem specyficznie polskie jest to, że obywatele nie ulegają odruchom paniki.

- Przez te cztery lata, mimo waszych intensywnych starań obywatele ufają swojemu państwu, w jakiejś mierze swojemu rządowi, swojej gospodarce i swoim bankom. Inaczej niż w wielu państwach europejskich - mówił Tusk do przedstawicieli opozycji.

IAR, PAP, TVP Info/ sm