Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 19.08.2011

Benedykt XVI: uniwersytet to dom prawdy

Papież, który przez 25 lat sam był profesorem uniwersytetu, bronił w swym wykładzie poglądu, że do Boga można dojść również drogą rozumu.
Benedykt XVI: uniwersytet to dom prawdyfot. EPA/PACO CAMPOS

Benedykt XVI ostrzegł podczas piątkowego spotkania z profesorami uniwersytetów w Escorialu przed "nadużyciami" nauki "nie uznającej granic" i zapewnił, że jeśli eliminuje się wszelkie odniesienie do Boga, łatwo można dojść do politycznego totalitaryzmu.

Papież rozpoczął drugi dzień pobytu w Hiszpanii od mszy, którą odprawił w kaplicy nuncjatury apostolskiej, po czym udał się do Pałacu Zarzuela pod Madrytem, aby złożyć wizytę rodzinie królewskiej.

Stamtąd papież udał się do odległego o 50 km od Madrytu Escorialu na spotkanie z zakonnicami z całej Hiszpanii, po czym w bazylice klasztoru Escorial wygłosił wykład akademicki dla 1 200 młodych naukowców, głównie profesorów uniwersyteckich.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Benedykt XVI, który przez 25 lat sam był profesorem uniwersytetu, bronił w swym wykładzie poglądu, że do Boga można dojść również drogą rozumu. Młodzi - podkreślił - potrzebują mocnych punktów odniesienia, aby móc zakotwiczyć się w społeczeństwie.

Dla papieża uniwersytet zawsze był i będzie "domem, w którym poszukujemy prawdy", i dlatego nie jest przypadkiem, że Kościół zawsze dbał o rozwój uniwersytetów.

Benedykt XVI wyraził głębokie przeświadczenie, że uniwersytet ucieleśnia ideał, którego nie powinny wypaczać ani "ideologie zamknięte wobec racjonalnego dialogu", "ani serwilizm wobec prostej rynkowej ideologii utylitarystycznej, która widzi w człowieku jedynie konsumenta".

Zatrzymania po protestach

Osiem osób, zatrzymanych przez policję podczas protestów przeciwko rzekomemu finansowaniu wizyty papieża Benedykta XVI z pieniędzy publicznych, odmówiło złożenia zeznań na policji i w piątek stanie przed sądem - poinformowały źródła sądowe.

Policja zatrzymała środę pięciu młodych mężczyzn i trzy kobiety podczas zamieszek, do których doszło na centralnym placu Puerta del Sol między uczestnikami marszu laickiego i pielgrzymami. Jedenaście osób odniosło rany, w tym kilku policjantów. Jednego funkcjonariusza przewieziono do szpitala.

Według burmistrza Madrytu Alberto Ruiza-Gallardona, to uczestnicy marszu laickiego byli "nietolerancyjni", zaatakowali pielgrzymów i poniżyli ich. Zarzucono im przestępstwo przeciwko porządkowi publicznemu i zaatakowanie policjanta. Kilku oskarżonych było wcześniej karanych.

Alberto Ruiz-Gallardon powtórzył w piątek, że odbywające się w Madrycie Światowe Dni Młodzieży, na które przyjechał papież, nic miasta nie kosztują. Przeciwnie - powiedział - tworzą miejsca pracy, reklamują miasto i dadzą bezpośrednie wpływy do budżetu w wysokości 150 mln euro.

gs