Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 31.08.2011

ABW: ściśle współpracowaliśmy z Kaczyńskim

Agencja przekazywała prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu informacje dotyczące bezpieczeństwa państwa - podała ABW.
ABW: ściśle współpracowaliśmy z Kaczyńskimfot. screen z niezalezna.pl

"Gazeta Polska" poinformowała, że 25 października 2008 roku Lech Kaczyński został zarejestrowany w tajnym katalogu ABW, co oznacza - według autorki artykułu - że mógł być podsłuchiwany. Agencja zaprzeczyła doniesieniom gazety już we wtorek.

W środę rzeczniczka ABW ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska podkreśliła, że "śp. Prezydent Kaczyński był dwukrotnie gościem Agencji. W czasie jednej z wizyt odznaczył on osobiście oficerów ABW za osiągnięcia kontrwywiadowcze" (za zatrzymanie rosyjskiego szpiega - PAP).

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Informacje "zmanipulowane i nieprawdziwe"

Według ABW informacje autorki artykułu dotyczące tzw. centrum tajnych danych w Centrum Antyterrorystycznym "są zmanipulowane lub wręcz nieprawdziwe", poczynając od nazwy zbioru, który dziennikarka nazywa "BWO".

- Autorka miesza bazy informacyjne z bazami analitycznymi, ewidencyjnymi, operacyjnymi oraz ogólnodostępnymi bazami komercyjnymi. Wyrywa z kontekstu informacje, tworząc nieistniejący obraz systemów funkcjonujących w Agencji - podała Koniecpolska-Wróblewska.

- W bazach Centrum znajduje się katalog najważniejszych osób w państwie, podlegających ochronie w ramach systemu antyterrorystycznego RP. Podobne rekordy mają Prezes Rady Ministrów, ministrowie i inni wysocy urzędnicy państwowi - czytamy w oświadczeniu ABW.

Dokumenty, na które powołuje się dziennikarka portalu, a które mają być dowodem na inwigilowanie, są - według ABW - "fragmentem katalogu Centrum Antyterrorystycznego"

Prezydent nie miał BlackBerry

"GP" twierdzi - powołując się na swoich informatorów - że w załącznikach do rejestracji Lecha Kaczyńskiego są m.in. poufne dane dotyczące prezydenta, raport gruziński, dane na temat Jarosława Kaczyńskiego i dane z prezydenckiego telefonu z łącznością niejawną. Ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska zaprzeczyła, by w ABW sporządzono takie materiały.

- Wbrew twierdzeniom autorki, ABW nigdy nikomu nie przekazywała też telefonów typu BlackBerry. Prezydent Lech Kaczyński posiadał inny telefon szyfrujący przekazany mu przez ABW. Inaczej niż sugeruje autorka, nie zabrał go ze sobą na pokład Tu-154M - podkreśla ABW. Przed lotem do Smoleńska telefon został zdeponowany u Pełnomocnika Ochrony Kancelarii Prezydenta RP - dodała.

PAP,kk