Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sylwia Mróz 07.09.2011

Rozmowa Leppera z Sakiewiczem odczytana

Przygotowano opinię biegłego na temat rozmowy naczelnego "Gazety Polskiej" z szefem Samoobrony sprzed kilku miesięcy.
Andrzej LepperAndrzej LepperBłażej Pajda/Wikimedia Commons/CC

O sprawie poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Rzeczniczka prokuratury podkreśla, że biegły nie badał ewentualnej ingerencji w nagranie.

Ekspertyzę fonoskopijną nagrania prokuratura zleciła w sierpniu. Wymagała tego jakość nagrania rozmowy z Lepperem, które prokuraturze dostarczył naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. W tej rozmowie sprzed kilku miesięcy szef Samoobrony miał ujawnić źródło przecieku w "aferze gruntowej" oraz chęć podzielenia się tą wiedzą z prokuraturą. Zdaniem Sakiewicza Lepper miał zamiar potwierdzić zeznania Jarosława Kaczyńskiego w sprawie "afery gruntowej" i obawiał się o swe życie.

- Rzeczywiście, taka ekspertyza z odcyfrowaniem słów na nagraniu wpłynęła do prokuratury. Nie jest obszerna. Innych szczegółów na razie nie ujawniamy, bo najpierw z treścią opinii musi się zapoznać prokurator prowadzący śledztwo, który stwierdzi, czy treść rozmowy będzie w nim przydatna - powiedziała rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska.

Dzień na zdjęciach - zobacz galerię>>>

Dodała zarazem, że biegły, który "odszumił" nagranie nie miał za zadanie badać, czy nagranie to stanowi integralną całość, czy też było montowane. - Dopiero, gdyby pojawiły się tego rodzaju uzasadnione wątpliwości, należałoby to zbadać - wyjaśniła.

Szef Samoobrony, b. wicepremier rządu PiS-LPR-Samoobrona został znaleziony 5 sierpnia martwy w warszawskiej siedzibie partii. Jak ujawniła prokuratura, Leppera - powieszonego w łazience na sznurze przymocowanym do worka bokserskiego - znalazł ok. godz. 16.20 jego zięć. Podczas sekcji zwłok nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich. W jego organizmie nie stwierdzono też alkoholu.

Prokuratura prowadzi w całej sprawie śledztwo na podstawie art. 151 Kodeksu karnego, który stanowi: "Kto namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". "Brane są pod uwagę różne hipotezy, różne wersje śledcze. Nadrzędnym celem prokuratury jest ustalenie, czy doszło do przestępstwa i jakie były okoliczności. (...) Aby ustalić, czy zostało popełnione przestępstwo, należy stwierdzić, czy do targnięcia się na własne życie przyczyniły się inne osoby" - zaznaczyła Lewandowska.

Niektórzy byli współpracownicy Leppera nie wierzą w samobójstwo. Z kolei według szefa Krajowego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Władysława Serafina, w ostatnim czasie w życiu Leppera nastąpił "ogromny natłok negatywnych zdarzeń", m.in. choroba syna, trudności w gospodarstwie, groźba więzienia. 

sm