Komentatorzy apelują, aby odejście szefa rządu odbyło się w sposób demokratyczny Do tej pory mówiono, że problemem numer jeden Włoch jest Berlusconi. "Corriere della Sera" poszedł dalej .
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
"Dziś największym problemem Włoch jest koniec ery Berlusconiego" - pisze komentator mediolańskiego dziennika Sergio Romano. Jego zdaniem nie do przyjęcia byłoby rozwiązanie sądowe, czyli wyrok w którymś z licznych procesów premiera o korupcję, jak również orędzie prezydenta do obu izb parlamentu. Byłby to bowiem dowód na bezsilność demokracji - uważa Romano.
Najlepszym rozwiązaniem byłaby obietnica, że Berlusconi nie będzie kandydować w przyszłych wyborach, i wyznaczenie ich daty na wiosnę przyszłego roku. Oznaczałoby to, że Włosi naprawdę mogą samodzielne rozwiązywać swoje problemy, konkluduje publicysta największej gazety.
Możliwości takiej nie wyklucza dziennik przemysłowców "Il Sole-24 ore", według którego atmosfera sprzyja takiemu rozwiązaniu. Kryzys polityczny, jaki by po tym nastąpił, byłby jednak niezwykle trudny, ponieważ zbiegłby się "z końcem pewnej epoki" - epoki Berlusconiego - pisze gazeta.
IAR, sm