Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
O sprawie pisze "Nasz Dziennik". Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" na antenie TVN24 bronił "Nergala" jako artysty. Biskup napisał: - nie widzi Ksiądz związku między "Nergalem" jako satanistą i jako jurorem? Proszę zatem zafundować sobie badania okulistyczne i nie szerzyć zamętu w umysłach wiernych, opowiadając schizofreniczne tezy.
- Sytuacja staje się bardzo poważna, kiedy ksiądz katolicki w telewizji mówi głupstwa, pisze hierarcha. - Wtedy ten kapłan staje się wilkiem w owczarni, a nie pasterzem (...) Zwrócił jednocześnie uwagę, że każda wypowiedź osoby duchownej, która jest niezgodna z nauczaniem Kościoła, domaga się interwencji zwierzchników.
W liście do ks. Bonieckiego bp Mering przypomniał, że jeszcze jako student bardzo cenił jego książki. Był też wiernym czytelnikiem "Tygodnika Powszechnego". Podkreśla, że zmieniło się to jednak po 1989 r.
- Pismo stało się niszowe, niskonakładowe, przeznaczone dla dobrze o sobie myślących elit. Boleję nad tą ewolucją, do której się Ksiądz Redaktor bardzo przyczynił.
aj