"Ja nie widziałam tych protokołów, nie przeprowadzałam tych sekcji, więc trudno mi się odnosić do tych informacji" - tak minister zdrowia Ewa Kopacz zareagowała na te szokujące informacje.
Zdaniem RMF FM te dane oznaczają, że wiarygodność pozostałych dokumentów sekcyjnych ofiar katastrofy smoleńskiej przysłanych z Rosji jest także mało rzetelna.
Ekshumację ciała Zbigniewa Wassermanna przeprowadzono pod koniec sierpnia. Przez kilka dni ciało badali eksperci w Zakładzie Medycyny Sądowej we Wrocławiu.
W protokołach rosyjskim i polskim, zgadzają się jedynie podstawowe informacje, takie jak wzrost czy ogólne zewnętrzne obrażenia. Reszta, jak ustalili nasi reporterzy, różni się od tego, co ustalili polscy eksperci.
RMF poprosiło o komentarz Ewę Kopacz, bo w kwietniu zeszłego roku pani minister utrzymywała w Sejmie, że każdy skrawek ciała znaleziony w Smoleńsku został przebadany genetycznie. I że nasi polscy genetycy uczestniczyli w tych pracach.
"Ja tam rzeczywiście byłam, widziałam te ciała. My już byliśmy po sekcjach" - powiedziała Kopacz. I dodała: "Ja bym chciała, żeby jednak - mimo wszystko - uruchomić swoją wyobraźnię i sobie wyobrazić, jak może wyglądać ciało po katastrofie lotniczej".
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
źr. RMF FM/ mch