Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, na Platformę Obywatelską zagłosowałoby 32,1 procent ankietowanych, na Prawo i Sprawiedliwość 29,6 procent, na Sojusz Lewicy Demokratycznej 10 procent, na Polskie Stronnictwo Ludowe 8,5 procent, na Ruch Poparcia Palikota 6,9 procent, a na PJN 2,2 procent ankietowanych. Oznacza to wzrost poparcia o 2 procent dla PO w stosunku do poprzedniego badania i mniejsze wahania notowań innych partii.
Prezes Homo Homini Marcin Duma mówi, że takie zmiany są w praktyce mało znaczące: - 2 procent to nie jest istotny statystycznie wzrost. Nie zmienia on też specjalnie relacji pomiędzy ugrupowaniami. Widoczne w tym sondażu nieznaczne odbicie Platformy za chwilę może okazać się nieaktualne.
Według sondażu, Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke mogłaby liczyć na 0,8 procent głosów, Polska Partia Pracy - Sierpień ’80 na 0,3 procent, a Prawica Rzeczpospolitej i Nasz Dom Polska-Samoobrona Andrzeja Leppera uzyskałyby zerowe poparcie.
Według badania frekwencja wyborcza wyniosłaby 43 procent. Wśród osób, które deklarują zamiar wzięcia udziału w wyborach, jest niemal 10 procent niezdecydowanych.
Telefoniczne badanie przeprowadzone zostało w czwartek na próbie 1500 pełnoletnich Polaków posiadających czynne prawo wyborcze. Błąd oszacowania wynosi 3 procent, a poziom ufności - 0,95 procent.
![''](http://redaktor.polskieradio.pl/7750581c-d649-44cd-91fe-bb2f4838d8c1.file)
IAR, wit