Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Dominik Panek 07.10.2011

Pokojowy Nobel za działania na rzecz praw kobiet

Prezydent Liberii Ellen Johnson-Sirleaf, jej rodaczka Leymah Gbowee, oraz Jemenka Tawakkul Karman zdobyły we trzy pokojową nagrodę Nobla.
Pokojowy Nobel za działania na rzecz praw kobietFot. PAP/EPA/Wonderland/YAHYA ARHAB/DANIEL BARRY/Michael Angelo
Posłuchaj
  • Nagrodę przyznano "za pokojową walkę o bezpieczeństwo kobiet i ich prawo do pełnego udziału w budowaniu pokoju"
Czytaj także

Ellen Johnson-Sirleaf to urodzona w 1938 roku liberyjska ekonomistka, absolwentka uniwersytetu Harvarda. Pracowała w rządowym sektorze finansowym od początku lat 70. Jednakże podczas kampanii wyborczej do Senatu w 1985 roku skrytykowała dyktaturę. W konsekwencji trafiła na krótko do więzienia, a potem musiała uciekać z kraju. Wróciła w 1997 roku i założyła - opozycyjną wobec oskarżanego o ludobójstwo prezydenta Charlesa Taylora - Partię Jedności. Miała duży udział w odsunięciu Taylora od władzy w 2003 roku, a później weszła w skład rządu tymczasowego. Trzy lata później została pierwszą w historii Afryki demokratycznie wybraną kobietą-prezydent, wygrywając w drugiej turze wyborów ze słynnym piłkarzem Georgem Weah.

Ellen

Leymah Gbowee to pokojowa aktywistka, także z Liberii, która działa na rzecz zakończenia wojny domowej. W 2002 roku zapoczątkowała kobiecy ruch, który zmusił Taylora do podjęcia negocjacji pokojowych. Nakłoniła muzułmanki i chrześcijanki do wspólnych modlitw w intencji pokoju. Jest pomysłodawczynią słynnego „protestu seksualnego”, w ramach którego kobiety odmawiały seksu mężczyznom uczestniczącym w bratobójczych walkach. Prowadziła też liczne kampanie na rzecz przełamania podziałów etnicznych i religijnych oraz emancypacji politycznej kobiet.

Leymah

Nagrodę dla trzeciej z kobiet - Jemenki Tawakkul Karman - Komitet tłumaczył następująco: - W najtrudniejszych okolicznościach, zarówno przed Arabską Wiosną, jak też podczas jej trwania, odegrała kluczową rolę w walce o prawa kobiet do demokracji i pokoju w Jemenie. Dziennikarka założyła organizację "Dziennikarki bez łancuchów" i - jeszcze przed Arabską Wiosną - regularnie prowadziła demonstracje w Sanie, stolicy Jemenu. W styczniu została na krótko zatrzymana. Policja argumentowała pdjęte działania telefonem jej męża, który "nie wiedział, gdzie jest jego żona".

/

Trzy działaczki otrzymały nagrodę "za ich pokojową walkę o bezpieczeństwo kobiet i ich prawo do pełnego udziału w budowaniu pokoju", jak to ujął przewodniczący Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland. Dalej tłumaczył: - Nie osiągniemy demokracji i trwałego pokoju bez kobiet dysponujących tymi samymi możliwości wpływu na rozwój społeczny co mężczyźni.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

sg