Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Szymon Gebert 12.10.2011

Ruszyła amnestia w Birmie. Wypuszczają nawet politycznych

Rozpoczęło się wypuszczanie zwolnionych amnestią więźniów z birmańskich więzień. Jako jeden z pierwszych wyszedł Zarganar, popularny aktor i krytyk junty wojskowej. A po nim kolejne setki osób. Na zwolnienie czekają tysiące.
Osławione więzienie Insein w Jangon, w BirmieOsławione więzienie Insein w Jangon, w BirmieFot. PAP/EPA/NYEIN CHAN NAING

Nie jest jasne, ilu dokładnie więźniów sumienia zostanie ułaskawionych. Według birmańskiego dziennika opozycyjnego "Mizzima", który ma swoją siedzibę w Indiach, wśród 6359 więźniów, którzy wyjdą na wolność, będzie co najmniej 300 politycznych - pisze agencja EFE. Władze Birmy uwolniły jak na razie około 120 więźniów politycznych. Ocenia się, że w więzieniach pozostają ponad 3000.

- Witamy z zadowoleniem ogłoszenie amnestii. To bardzo dobra wiadomość i mamy nadzieję, że wśród zwolnionych będzie wielu więźniów politycznych - oświadczył rzecznik Aung San Suu Kyi. - Zwalnianie więźniów jeszcze się nie zakończyło - powiedział sekretarz mającego siedzibę w Tajlandii Stowarzyszenia Pomocy dla Więźniów Politycznych w Birmie, Bo Kyi.

Zobacz galerię Dzień na zdjęciach >>>

Zwolniony już aktor komediowy Zarganar został aresztowany w 2008 roku i skazany na 35 lat więzienia za udzielanie wywiadów zagranicznym mediom, w których krytykował powolną i spóźnioną pomoc władz wojskowych dla ofiar cyklonu Nargis. Zginęło wówczas, lub zaginęło, prawie 140 tys. ludzi.

Na wolności jest już także mnich buddyjski Ashin Gambira, jeden z czołowych uczestników protestów z 2007 roku, które zostały brutalnie stłumione przez juntę. Mnich, który wówczas miał 27 lat, za udział w demonstracjach został skazany na 68 lat więzienia.

W marcu bieżącego roku rządząca przez wiele lat junta przekazała władzę popieranej przez nią cywilnej administracji. Prezydent Thein Sein, były wojskowy, rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy.

Wojskowi rządzą w Birmie od 1962 roku. W nowym dwuizbowym parlamencie generałowie i ich zwolennicy zajmują 80 proc. miejsc, zapewniając armii niesłabnącą dominację w polityce.

sg