Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Gabriela Skonieczna 17.10.2011

Zatrważające okrucieństwo wobec bezdomnych

Dożywocie grozi czwórce ełczan, którzy brutalnie zamordowali, a wcześniej przez dwa dni torturowali dwóch bezdomnych.
Jeden z zakatowanych bezdomnychJeden z zakatowanych bezdomnychyoutube.com

W sobotę 8 października ełccy policjanci otrzymała zgłoszenie o znalezieniu ciał dwóch mężczyzn. Posiadali oni liczne obrażenia na twarzy i tułowiu, co wskazywało, że przed śmiercią zostali brutalnie pobici.

Policjanci pracujący nad sprawą, już następnego dnia ustalili sprawców tego zdarzenia. Okazali się nimi trzej mężczyźni w wieku 28, 31 i 32 lat oraz 24-letnia kobieta. Jak ustalili policjanci, sprawcy przez dwa dni dręczyli swoje ofiary, bili, okaleczali i podpalali. Doznane w wyniku pobicia obrażenia doprowadziły do śmierci obu mężczyzn. Jak się okazało horror bezdomnych trwał dwa dni.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Jak podaje portal wspolczesna.pl za pobicie ze skutkiem śmiertelnym zatrzymani mogli spędzić w więzieniu do 10 lat. Prokuratura jednak rozważa zmianę zarzutów na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem za co grozi dożywocie.

– Sprawcom postawiono wstępnie zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym, ale zastanawiamy się nad zmianą zarzutów na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Na razie dla dwóch osób, a możliwe że dla całej czwórki – mówi Andrzej Piekarski, szef Prokuratury Rejonowej w Ełku. – Czekamy jeszcze na wszystkie materiały – zeznania, wyniki sekcji zwłok. Ustalamy, czy do spalenia doszło przed czy po śmierci.

Okrucieństwo coraz częstsze

Coraz częściej słyszy się o aktach agresji wobec osób bezdomnych. To bardzo niepokojące zjawisko. Jak ocenia Nikodem Kemicer, kierownik noclegowni Monar-Markot w Ełku, bezdomny nie ma komu o takim zdarzeniu powiedzieć i prawdopodobnie nie zgłosi tego policji - czytamy na wspolczesna.pl.

Środowisko bezdomnych oraz ci którzy im pomagają nadal nie mogą uwierzyć, jak mogło dojść do takiej tragedii. Jeden z zamordowanych – Bogusław – w Ełku przebywał od 6 lat, drugi - Grzegorz był swego rodzaju przywódcą bezdomnych koczujących w pustostanach. Wielokrotnie odwiedzali Monar-Markot, ale przez chorobę alkoholową nie potrafili zagrzać tam miejsca na dłużej.

Świadomość zagrożenia miał Grzegorz. Bardzo dobrze widać to na dwuminutowym filmiku, który zamieścili młodzi ełccy filmowcy, którzy kręcą film o bezdomnych. – W mieszkaniu się duszę, tyle lat koczuję, że nie wiem, czy wytrzymałbym w chałupie – mówił Grzegorz. – Tu musisz ciągle uważać, bo każdy może ci nóż wsadzić.

policja.pl, wspolczesna, gs