Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 21.10.2011

Planował masakrę w Czechach. "Jestem pełen nienawiści"

- Zostałem bezkarnie poniżony przez uczelnię - mówi w wywiadzie dla czeskiego dziennika Polak, który groził "masakrą" wykładowcom uniwersytetu w czeskim Brnie.
Planował masakrę w Czechach. Jestem pełen nienawiścifot. Wikipedia
Posłuchaj
  • Paweł Szukała z Pragi (IAR): wywiad z polskim studentem, który planował masakrę
Czytaj także

W wywiadzie dla gazety "Pravda" Dariusz S. mówi, że jest pełen nienawiści do dziekana instytutu, w którym studiował, ale nie jest pewien, czy chciałbym kogoś zabić.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Wcześniej Polak napisał na swojej stronie m.in.: "Co noc śnię o tym, jak podpalam budynki Uniwersytetu Masaryka i zabijam swych prześladowców" i "Umrę jako morderca i szaleniec. A jeszcze dwa lata temu byłem obiecującym studentem ze wspaniałą przyszłością".

Dariusz S. stwierdza także w wywiadzie, że zwróci się do prezydenta Czech, o zastosowanie wobec niego aktu łaski.

Czesi proszą polską policję o pomoc

Policja uznała jego groźby za realne tym bardziej, że w specjalnym oświadczeniu napisał, iż nie dziwi się norweskiemu mordercy Breivikovi. Według mediów, czeska policja zwróciła się do Polski z prośbą o przesłuchanie byłego studenta, który znajduje się w polskim areszcie.

Tych informacji nie potwierdza jednak Komenda Główna Policji w Warszawie. Piotr Bieniak z biura prasowego Komendy Głównej poinformował tylko, że czeska policja zwróciła się o pomoc w wykonaniu pewnych czynności do Komendy Głównej Policji w Warszawie, ale ze względu na dobro śledztwa nie może ujawnić o jakie czynności chodzi.

Zdolny, ale leniwy

Dariusz S. w styczniu tego roku w niesławie rozstał się z Instytutem Slawistyki brneńskiego uniwersytetu. Wcześniej był jego studentem. Zdaniem wykładowców, jest osobą niezwykle inteligentną i zdolną. Lekceważył jednak obowiązki studenta.

Zarzucano mu nielegalne ściąganie danych z systemu informatycznego uniwersytetu, zanieczyszczenie ekskrementami pomieszczeń instytutu i zalepienie klejem zamków w ponad 30 drzwiach, za co sąd skazał go na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na półtora roku. Zakazał mu też wchodzenia na teren uczelni.

IAR,kk