SLD odniosło się w ten sposób do artykułu "Gazety Wyborczej", która napisała, że działacze stołecznego SLD domagają się, by Grzegorz Napieralski wyjaśnił, jak i na kogo wydawał w kampanii pieniądze ze sprzedaży siedziby partii przy ul. Rozbrat.
Kazimierz Karolczak napisał w oświadczeniu, że ze środków partyjnych wbrew doniesieniom medialnym wydano na ostatnią kampanię parlamentarną kwotę 12 mln. zł. Rozliczenie finansów SLD będzie weryfikowane przez Krajową Komisję Rewizyjną partii, a następnie jak co rok przedstawiane członkom Rady Krajowej SLD - czytamy w oświadczeniu.
Według skarbika partii, niezrozumiałe są przekazane za pośrednictwem mediów żądania jednego z członków SLD, skoro za każdym razem następuje wewnętrzna weryfikacja środków wydatkowanych na kampanię, zostaje przedstawione sprawozdanie komisji rewizyjnej i Państwowej Komisji Wyborczej. - A każdy z członków Sojuszu ma możliwość wglądu do niego - napisał Karolczak.
"Nic o tym nie wiem"
Józef Oleksy uważa, że jeśli chodzi o rozliczenie finansowe kampanii wyborczej, to nie zaszkodziłby audyt finansowy. Polityk nie zna jednak szczegółów dotyczących partyjnych pieniędzy.- Nic na ten temat nie wiem, nikt mnie o nic nie pytał ani nie informował - powiedział.
IAR, to