Premier jeszcze przed wyborami mówił, że w jego gabinecie mogą się znaleźć: szef MSZ Radosław Sikorski, minister finansów Jacek Rostowski, minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska, czy minister nauki Barbara Kudrycka. Media typują też Sławomira Nowaka na stanowisko ministra sportu, który we wtorek zrezygnował z funkcji ministra w Kancelarii Prezydenta.
Minister sportu czy szef klubu?
On sam w rozmowie z IAR tych spekulacji nie potwierdza, ale też im nie zaprzecza. - Jestem do dyspozycji premiera, premier o tym wie - powiedział. Dodał, że koncepcję rządzenia i konstruowania rządu ma premier. Jego zdaniem, trzeba spokojnie poczekać do 22 listopada, kiedy to zostanie powołany nowy gabinet. - Do tego czasu jest miejsce na rozmowy i mądre planowanie - uważa polityk.
Nazwisko Sławomira Nowaka wymieniane jest też w kontekście przyszłego szefa klubu parlamentarnego PO. - Ja do tej funkcji nie aspiruję - zapewnił IAR polityk. Dodał, że ma kilka swoich typów, ale nie zdradza kto to jest. Podkreślił, że decyzja ta zostanie podjęta najpierw przez Zarząd PO, potem przez cały klub. Kandydata na szefa klubu będzie rekomendować Donald Tusk.
Tomczykiewicz zachowa stanowisko?
Klub parlamentarny PO zbierze się najprawdopodobniej 8 listopada, a więc już po zaprzysiężeniu posłów i senatorów. Tego dnia ma się zebrać Rada Krajowa, która zgodnie ze statutem musi zatwierdzić koalicję z PSL-em.
Wśród kandydatów na szefa klubu wymienia się nazwiska dotychczasowego przewodniczącego Tomasza Tomczykiewicza, wiceszefa klubu Waldego Dzikowskiego i Bogdana Zdrojewskiego.
Do tej grupy dołączyła też Krystyna Skowrońska, o której mówi się, że ma bardzo dobre relacje z kandydatką na marszałka Sejmu Ewą Kopacz. Nie brak jednak głosów, że posłanka Skowrońska nie ma doświadczenia w kierowaniu klubem parlamentarnym.
IAR,kk