Jedyna polska gazeta na Litwie miała przestać wychodzić codziennie z powodu obcięcia dotacji pochodzących z Senatu, odpowiedzialnego za finansowe wsparcie mniejszości polskich i Polonii na świecie.
Minister spraw zagranicznych poinformował, że MSZ zapewni brakujące środki, ale wydawcy dziennika muszą w tym czasie skupić się na reorganizacji pracy. - To powinien być czas na stworzenie programu naprawczego - podkreślił Radosław Sikorski.
Polityka polonijna a finanse
Szef dyplomacji zwrócił także uwagę, że sytuacja "Kuriera Wileńskiego" zmusza do refleksji na temat systemu wydawania środków na polskie organizacje. Według szefa dyplomacji, pieniędzmi powinien dysponować resort dyplomacji, bo to służby konsularne mają ogląd sytuacji na miejscu. - My jako MSZ jesteśmy odpowiedzialni za realizację polityki polonijnej, ale fundusze ma kto inny. Wysupłuję to, co mogę, ale także to wymaga decyzji - mówił Radosław Sikorski.
Redakcja "Kuriera Wileńskiego" napisała na swojej stronie internetowej, że po obcięciu dotacji wyczerpały się wszystkie możliwe wewnętrzne rezerwy w oszczędzaniu środków - dokonano redukcji etatów, zmniejszenia płac zarobkowych, zrezygnowano z koloru w wydaniu magazynowym. Wzrosła też cena "Kuriera". Od przyszłego tygodnia gazeta miała wychodzić trzy razy w tygodniu, we wtorki, środy i piątki. Wcześniej Kurier ukazywał się pięć razy w tygodniu.
gs