W dzisiejszym "Pulsie Trójki" inauguracyjne posiedzenie Sejmu z dystansu oceniali b. wicemarszałek Ewa Kierzkowska z PSL i b. marszałek - Józef Oleksy z SLD.
- Zdarzyło się to pierwszy raz, trzeba się zgodzić, że wybiera Sejm, wtedy głosowanie ma sens. Kluby typują kandydatów, obyczaj sejmowy nakazuje, żeby te kandydatury przechodziły, ale jeżeli Sejm odrzucił to nie ma tragedii, jest sensacja. Następne kroki to inne propozycje tego samego klubu – takimi słowami Józef Oleksy skomentował decyzje dotyczące Wandy Nowickiej.
Manifestacja niechęci
Ewa Kierzkowska również skłaniała się ku temu, iż wynik głosowania był raczej manifestacją niechęci do klubu partii, niż do jej kandydata na wicemarszałka Sejmu.
- Przyzwyczailiśmy się, że w tej rzeczywistości funkcjonują ci, którzy mają coś do powiedzenia, a Wanda Nowicka zdecydowanie taką kobietą i politykiem jest - oceniła b. wicemarszałek, dodając, że ostatnia kampania przekonała ją do tego, że kobietom w polityce jest trochę trudniej.
Pytania ws. katastrofy smoleńskiej
Goście "Pulsu Trójki" odnieśli się także do pytań zadawanych przez parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości o katastrofę smoleńską.
- Dobrze, ze nie padły odpowiedzi. Wtedy zaczęłyby się następne pytania, potem pytania do pytań. To trzeba było przerwać. Niedobrze, że akurat sprawa katastrofy stała się elementem oceny kandydatury na marszałka Sejmu - ocenia Józef Oleksy.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
- Myślę, że pani marszałek Kopacz wykaże się determinacją, konsekwencją i tym, że będzie dobrze prowadziła prace tego Sejmu i planowała je w taki sposób, by instytucja miała należyty szacunek - stwierdziła z kolei Ewa Kierzkowska.
mr