Wszystko po to, aby łatwiej było wyprowadzić Grecję z kryzysu politycznego i spełnić warunki potrzebne do otrzymania kolejnej pożyczki z Unii Europejskiej.
Lucas Papademos, bezpartyjny ekonomista, został mianowany na premiera po tym, jak do dymisji podał się dotychczasowy szef rządu, socjalista Jeorjos Papandreu. Nowy premier stworzył nowy, przejściowy gabinet, który ma doprowadzić Grecję do przedterminowych wyborów w lutym i do tego czasu wdrożyć niezbędne reformy.
Nowy premier w poniedziałkowym expose przekonywał, że Grecja musi pozostać w strefie euro. - Aby zreformować gospodarkę, potrzebujemy przede wszystkim dalszego wsparcia naszych europejskich partnerów i Międzynarodowego Funduszu Walutowego - dodał. Papademos zapewnił, że na koniec roku deficyt budżetowy zostanie obniżony do 9 procent PKB.
Wiadomo jednak, że grecka koalicja nie będzie łatwa. Szef opozycyjnej Nowej Demokracji już w poniedziałek zapowiadał, że jego partia nie poprze żadnych nowych radykalnych cięć. Ministrem finansów w nowym rządzie ma pozostać dotychczasowy szef tego resortu, Evangelos Venizelos. Zapowiedział on na początku przyszłego roku reformę systemu podatkowego w Grecji.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg