Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wittenberg 22.11.2011

"Nie" dla Kolei Dużych Prędkości. Gminy protestują

Mieszkańcy i władze samorządowe czterech podwarszawskich gmin protestują przeciwko planom budowy Kolei Dużych Prędkości.
Nie dla Kolei Dużych Prędkości. Gminy protestująWiktor Baron/Wikimedia Commons/CC

- Kolejarze narysowali kreskę na mapie, która przebiega przez mój dom i dom moich sąsiadów. Nie pozwolimy na to, aby kolej zrujnowała nam życie - mówi dla "Życia Warszawy" Tomasz Bruzda z miejscowości Duchnice, jeden z twórców społecznego komitetu protestacyjnego "Nie dla KDP przez Duchnice".

Jak pisze "ŻW" cztery podwarszawskie gminy: Ożarów Mazowiecki, Błonie, Brwinów i Baranów protestują przeciwko nowoczesnej inwestycji. Chodzi o linię Kolei Dużych Prędkości, której budowa ma się rozpocząć za trzy lata i połączyć Warszawę z Łodzią, a także z Wrocławiem i Poznaniem. Do tego celu trzeba wybudować 450 km torów pozwalających na jazdę z prędkością 350 km.

Gminy, według informacji dziennika, wspólnie próbują wpłynąć na zmianę przebiegu KDP, pisząc listy zarówno do PKP PLK, Ministerstwa Infrastruktury, jak i premiera.

Władze gminy Brwinów w przesłanym PAP oświadczeniu zaprzeczają jednak, by brały udział w proteście. "Władze gminy Brwinów - w trosce o dobro mieszkańców gminy - nie przyłączają się do protestów innych gmin, zmierzających do zmiany przebiegu trasy Kolei Dużych Prędkości w kierunku południowym" - czytamy w oświadczeniu.
"Nie jesteśmy przeciwko budowie szybkiej kolei, tylko trasie jej przebiegu" - mówi.

- Zasadniczy korytarz dla torów jest ustalony, ale będzie możliwa pewna korekta, gdy będziemy pracować na mapach z dokładnym podziałem geodezyjnym - zaznacza Robert Kuczyński z centrum KDP w PKP PLK. Co z mieszkańcami, którzy będą mieli KDP za oknem?. - Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że nie będą im wypłacane rekompensaty za spadek wartości gruntów - mówi Kuczyński.

PAP, wit