Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Szymon Gebert 26.11.2011

Musiał stać przez cały 7-godzinny lot, bo sąsiad…

57-letni Amerykanin Arthur Berkowitz musiał stać przez cały siedmiogodzinny lot z Anchorage do Filadelfii, bo siedzący obok niego pasażer był tak otyły, że zajął pół jego miejsca.
Musiał stać przez cały 7-godzinny lot, bo sąsiadArpingstone/Wikimedia Commons

- Był tak duży, że oba podłokietniki musiały być podniesione, a jego ciało zajęło też pół mojego fotela – opowiedział pasażer. Według jego relacji otyły sąsiad był bardzo uprzejmy i było mu przykro z powodu sytuacji. Berkowitz poinformował załogę, że nie może siedzieć – a co za tym idzie zapiąć pasów – i spytał, czy może przenieść się do klasy biznesowej.

Wszystkie miejsca w samolocie były jednak zajęte, a pasażerowie nie mają prawa korzystać z siedzeń dla stewardów i stewardess. Berkowitz musiał więc dosłownie stać przez cały lot, który trwał siedem godzin.

Linie US Airways, do których Berkowitz zgłosił się natychmiast po lądowaniu, zaproponowały mu wołczer wartości 200 dolarów. Nie przyjął go jednak, bo bilet lotniczy z Alaski do Filadelfii kosztował cztery razy tyle. Po kilku miesiącach nieudanych negocjacji z liniami Berkowitz zgłosił się do Federal Aviation Administration – instytucji, która w Stanach Zjednoczonych zarządza bezpieczeństwem lotów i przestrzenią powietrzną.

W końcu zgłosił się ze sprawą także do mediów. Podkreśla jednak, że motywacją jego działania nie są pieniądze. – Powodem, dla którego nagłaśniam te sprawę, jest konieczność zapewnienia bezpieczeństwa przez linie lotnicze – zaznacza mężczyzna, który nie podał US Airways do sądu.

Linie lotnicze wyraziły ubolewanie z powodu zdarzenia, ale uznały że sprawa jest zamknięta, skoro przyjęły uwagi pasażera, który spędził w samolocie siedem godzin, stojąc.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

CNN, sg