PAP
Katarzyna Karaś
27.11.2011
Potrącił pieszych i uciekł. Teraz grozi mu 12 lat
Jeden z potrąconych, 28-latek zginął na miejscu, drugi trafił do szpitala. Sprawca wypadku został ustalony przez pracowników firmy detektywistycznej, którą wynajęła żona zmarłego mężczyzny.
policja.pl
Do wypadku doszło pod koniec października na krajowej "jedynce" w miejscowości Dąbrowa k. Kamieńska. W nocy kierujący samochodem ciężarowym marki DAF 34-latek potrącił dwóch pieszych idących poboczem.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
W wyniku potrącenia zginął 28-letni mieszkaniec Zabrza, a 32-latek z Knurowa ze złamaną nogą został przewieziony do szpitala. Ustalono, że mężczyźni szli do stacji paliw, gdyż podczas jazdy zabrakło paliwa w samochodzie, którym wracali do domu.
Kierowca ciężarówki nie zatrzymał się i uciekł z miejsca wypadku. Do ustalenia dokładnych danych osobowych sprawcy wypadku przyczyniły się działania żony zmarłego, która wynajęła firmę detektywistyczną. Mężczyzna został doprowadzony na policję i zatrzymany. Okazał się nim 34-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego, który jest zawodowym kierowcą.
Mężczyzna przyznał się do spowodowania wypadku. Wyjaśnił, że początkowo myślał, iż potrącił przydrożny słupek i dlatego się nie zatrzymał. Dopiero po przeczytaniu komunikatów prasowych skojarzył, że to on jest osobą, której szuka policja. 34-latek utrzymuje, że chciał oddać się w ręce policji, ale powstrzymywała go przed tym obawa o losy jego rodziny.
Prokuratura wystąpiła do sądu o aresztowanie kierowcy. Mężczyźnie, za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia, grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
PAP,kk