Ciężka mgła i przymrozek – to one, zdaniem władz doprowadziły do wypadków na autostradzie stanowej 386 w okolicach Nashville.
Seria wypadków rozpoczęła się w czwartek po ósmej rano (ok. 16 w Polsce), gdy jedno z aut zjechało z autostrady i pociągnęło za sobą „reakcję łańcuchową” podała policja. W jednym ze zderzeń brał udział autobus szkolny, ale żadnemu z dzieci nic się nie stało.
Szesnastu rannych, którzy trafili do pobliskich szpitali, nie znajduje się w stanie krytycznym. Życiu żadnego z nich nic nie zagraża.
Autostrada przez cały czwartek była zamknięta, dopiero wieczorem odblokowano jeden kierunek, podczas gdy holowniki musiały zabrać blisko 100 pojazdów na policyjne parkingi.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
CNN, sg