Socjolog nie wymienia nazwiska tej osoby, ale politycy PiS uważają, że chodzi jej o wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego - pisze "Wprost".
Tekst w "Arcanach" będący analizą sytuacji PiS kończy się post scriptum: "Po bardzo wnikliwym i wielokrotnym obejrzeniu filmu Dramat w trzech aktach (z 2001 roku) jestem przekonana, że nie pozostawiono J. Kaczyńskiego samemu sobie. Sądzę, że miał i nadal ma w swoim otoczeniu dobrze schowanego kreta, do którego ma pełne zaufanie".
"Podzielona lojalność"
Więcej na ten temat dr Fedyszak-Radziejowska powiedział w rozmowie z Gazetą Polską. - Nie wierzę, żeby w otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego nie było kogoś, kto ma podzieloną lojalność. Dlaczego zawsze w ostatnich dniach kampanii wyborczej, która dobrze idzie, wydarzają się rzeczy, które dla tych wahających się są przekazem: "Nie, nie. Dajcie sobie spokój z tym PiS-em"? To działania wewnątrz PiS-u, które są prowadzone tak, żeby za bardzo mu nie zaszkodzić, ale zapobiec zwycięstwu.
"Wprost" powołując się na osoby z otoczenia Kaczyńskiego pisze, że według dr Fedyszak-Radziejowskiej, owym "kretem" ma być wiceprezes PiS Adam Lipiński. - Wielokrotnie dawała prezesowi do zrozumienia, że nie ufa Adamowi, choć nikt nie wie, skąd się to bierze - mówi jedna z nich.
Sam Lipiński zna tekst z "Arcanów", ale nie słyszał, by dr Fedyszak-Radziejowskiej chodziło właśnie o niego. - To typowo dworska intryga, walka o dostęp do ucha szefa. Prezes na pewno nie uważa Lipińskiego za żadnego kreta. Gdyby tak było, dawno wyrzuciłby go z partii - mówi jeden z polityków PiS.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
to, wprost.pl