Świątynia Opatrzności Bożej musi usunąć krzyż

W przeciwnym razie, proboszcz parafii pod wezwaniem Opatrzności Bożej, będzie musiał zapłacić grzywnę.

Grzywna może wynieść 10 tysięcy zł, a kolejnym środkiem egzekucji administracyjnej będzie dokonanie rozbiórki na koszt inwestora przez wynajętą firmę. Proboszcz parafii pod wezwaniem Opatrzności Bożej Jerzy Warchoł odmawia komentarza w tej sprawie.

Sprawa nielegalnej budowli sakralnej ciągnie się od 3 lat. W 2009 roku drewniany krzyż postawili mieszkańcy - ich zdaniem w tym miejscu powinien powstać kościół. Proboszcza uznano za inwestora budowli sakralnej. Krzyż znajduje się na działce należącej do miasta.

Jako pierwszy legalność tej budowli sakralnej zakwestionował prezydent Andrzej Szlęzak. Jego zdaniem całą sprawę powinien doprowadzić do końca inspektorat nadzoru budowlanego.

IAR, wit