Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 19.12.2011

Seul w najwyższej gotowości po śmierci Kim Dzong Ila

Biały Dom oświadczył, że śledzi pilnie sytuację na Półwyspie Koreańskim, jest w stałym kontakcie z rządami Japonii i Korei Południowej.
Seul w najwyższej gotowości po śmierci Kim Dzong Ilafot. PAP/EPA
Galeria Posłuchaj
  • Relacja Marka Wałkuskiego z Waszyngtonu (IAR)
Czytaj także

Początkowo przedstawiciele Białego Domu informowali, że na razie nie będzie żadnego komentarza po śmierci Kim Dzong Ila. Później jednak rzecznik prezydenta USA Jay Carney wydał trzyzdaniowe oświadczenie. Poinformował w nim, że amerykańskie władze uważnie śledzą doniesienia z Korei Północnej, prezydent Barack Obama został poinformowany i że USA są w bezpośrednim kontakcie z władzami Korei Południowej i Japonii: "Naszym celem pozostaje stabilizacja na półwyspie Koreańskim oraz bezpieczeństwie sojuszników Stanów Zjednoczonych". W oświadczeniu rzecznika Białego Domu nie ma kondolencji dla narodu Korei Północnej ani jakiegokolwiek komentarza na temat przyszłości tego kraju.

Armia Korei Południowej w gotowości

Informacja o śmierci Kim Dzong Ila postawiła w stan najwyższej gotowości południowokoreańską armię. Prezydent Korei Południowej Lee Myung-bak zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Jak podaje południowokoreańska Agencja Yonhap, na działanie w trybie nadzwyczajnym przygotowani mają być także urzędnicy. Na razie armia Korei Południowej nie odnotowała żadnych niepokojących ruchów północnokoreańskiej armii przy granicy dzielącej obydwie Koree.

Stan wojny

Północ i Południe formalnie pozostają w stanie wojny, gdyż wojnę koreańską w 1953 roku zakończyło jedynie zawieszenie broni. Obydwa kraje nigdy nie podpisały dokumentu sankcjonującego rozejm.

Sytuacja w Korei Północnej po śmierci Kim Dzong Ila jest niezwykle delikatna, gdyż na razie nie ma żadnych wiarygodnych informacji na temat procesu sukcesji władzy. Za następcę Kim Dzong Ila uznawany jest jego najmłodszy syn - Kim Dzong Un. Analitycy nie mogą wykluczyć jednak także scenariusza, że w Korei Północnej może dojść do załamania systemu władzy.

W Japonii po otrzymaniu wiadomości o śmierci przywódcy, premier Yoshihiko Noda zwołał nadzwyczajne posiedzenie swych doradców i zapewnił, że japoński rząd bacznie przygląda się rozwojowi sytuacji w Północnej Korei.

IAR, PAP, agkm