Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 22.12.2011

14 bomb w Bagdadzie. Co najmniej 63 zabitych

Blisko 200 osób zostało rannych w serii zamachów bombowych, do których doszło w czwartek rano w Bagdadzie.
Iracka policja. Zdjęcie archiwalneIracka policja. Zdjęcie archiwalneWikipedia/Christopher A. Marasky, U.S. Air Force

Do zamachów doszło w okresie kryzysu politycznego w Iraku. Wydano nakaz aresztowania sunnickiego wiceprezydenta Tarika al-Haszemiego, oskarżonego o działalność terrorystyczną. Al-Haszemi, który ukrywa się w rządzonym przez Kurdów północnym Iraku, odrzuca oskarżenia. Premier Nur al-Maliki zażądał od Kurdów wydania poszukiwanego.

Konflikt szyicko-sunnicki

Czwartkowe zamachy to najpoważniejsze incydenty po niedawnym wybuchu kryzysu politycznego w Iraku. Iracki wymiar sprawiedliwości wydał kilka dni temu nakaz aresztowania sunnickiego wiceprezydenta Tarika al-Haszimiego, zarzucając mu, że był zamieszany w próbę zamachu na szefa rządu Nuriego al-Malikiego. Agencja dpa nie wyklucza, że aresztowania Haszimiego mógł zażądać sam premier Maliki i wspierające go partie szyickie.

Spory we władzach Iraku grożą odnowieniem na pełną skalę konfliktu wyznaniowego między stanowiącymi większość szyitami a sunnitami. Obecnie natężenie aktów przemocy wyraźnie spadło, ale radykalne ugrupowania obu wspólnot nadal nie chcą złożyć broni.

Czwartkowe zamachy nastąpiły w niespełna tydzień po opuszczeniu Iraku przez ostatnich żołnierzy amerykańskich po blisko dziewięciu latach od rozpoczęcia wojny w tym kraju.

Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>

sg, to