Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 29.12.2011

Dziennikarze inwigilowani za Smoleńsk

Organy ścigania po raz kolejny próbowały ustalić nazwiska informatorów dziennikarzy. Zdaniem Prokuratury Wojskowej nie ma w tym nic złego.
Telefony komórkoweTelefony komórkowesxc.hu

Wojskowi prokuratorzy analizowali billingi i esemesy Macieja Dudy z TVN 24 i Cezarego Gmyza z "Rzeczpospolitej". Według informacji "Rzeczpospolitej" sprawa związana jest z odsunięciem od śledztwa smoleńskiego prokuratora Marka Pasionka. Jego przełożeni z prokuratury wojskowej podejrzewali go o przekazywanie tajemnic postępowania mediom oraz funkcjonariuszom amerykańskich służb specjalnych. Zarzutów mu jednak nie postawiono, a sprawę niedawno umorzono.

- To prowadzi do złamania tajemnicy dziennikarskiej. Dziwię się, że mimo licznych protestów wciąż nikt nie wyciąga z tego wniosków - mówi dr Adam Bodnar z Helsińskiej Praw Człowieka.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Z akt postępowania wynika jednak - czytamy w "Rzeczpospolitej" - że prokurator wojskowy kapitan Łukasz Jakuszewski zażądał od operatorów telefonicznych wykazu wszystkich połączeń dziennikarzy od 30 kwietnia do 15 listopada 2010 roku. Zwrócił się także o wykaz i treść wszystkich wysłanych i otrzymanych przez dziennikarzy esemesów.

Czytaj więcej w serwisie Smoleńsk 2010 >>>


IAR, sm