Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 30.12.2011

Turcja: będzie śledztwo ws. nalotu na Kurdów

W wyniku nalotu zginęło 35 wieśniaków, omyłkowo wziętych przez lotnictwo tureckie za rebeliantów kurdyjskich.
Recep Tayyip Erdogan - premier TurcjiRecep Tayyip Erdogan - premier Turcjifot. Wilson Dias/ABr/Wikimedia Commons/CC

Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan obiecał przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie. Erdogan zapewnił, że przeanalizowane zostaną nagrania wideo, na których zarejestrowano nalot, i że wysłani zostaną na miejsce eksperci w dziedzinie medycyny sądowej.

Jednocześnie premier wziął w obronę siły tureckie, walczące z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), która od 1984 roku prowadzi działania zbrojne przeciwko państwu tureckiemu.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W czwartek rzecznik tureckiej partii rządzącej przyznał, że podczas przeprowadzonego w nocy ze środy na czwartek tureckiego ataku lotniczego na północny Irak zabito 35 przemytników, wziętych omyłkowo za uzbrojonych rebeliantów.

Tureckie F16 przeprowadziły nalot tuż przy linii granicznej, a ciała zabitych przeniesiono do pobliskiej tureckiej wioski. Wojsko utrzymuje, że nalotu dokonano w okolicy, "w której nie ma ludności cywilnej, a gdzie znajdują się bazy organizacji terrorystycznej".

"Zademonstrujcie odpowiedź na tę masakrę"

Separatyści kurdyjscy z Partii Pracujących Kurdystanu wezwali ludność kurdyjską w Turcji do buntu. - Apelujemy do mieszkańców Kurdystanu, zwłaszcza prowincji Hakkari i Sirnak (prowincje sąsiadujące z Irakiem), by na drodze buntu zademonstrowali swoją odpowiedź na masakrę i wyrównali rachunki z jej sprawcami - oświadczył Bahoz Erdal, jeden z dowódców zbrojnego ramienia PKK.

Partia Pracujących Kurdystanu jest uważana przez Turcję, USA i UE za organizację terrorystyczną. Szacuje się, że trwający od 1984 roku konflikt w tureckim Kurdystanie spowodował śmierć około 45 tys. ludzi.

PAP,kk