Zbliżoną liczbę głosów otrzymali były gubernator Massachusetts, biznesman Mitt Romney oraz były konserwatywny senator z Pensylwanii Rick Santorum.
Taki wynik jest dużym sukcesem Santorum, który jeszcze niedawno miał w sondażach zaledwie kilkuprocentowe poparcie. Senatora z Pensylwanii poparli przede wszystkim religijni wyborcy, dla których liczyły się takie kwestie jak sprzeciw wobec aborcji czy małżeństw homoseksualnych.
25% poparcia dla Mitta Romneya nie można nazwać jego sukcesem. Mimo milionów dolarów wydanych na kampanię zdobył on mniej więcej tyle głosów, co w prawyborach w 2008 roku. Romney nie może już przekonywać, że jest jedynym liczącym się kandydatem. Niedawny lider wyścigu o nominację New Gingrich poniósł w Iowa porażkę uzyskując 13 procent głosów. Jego słaby wynik spowodowała negatywna kampania finansowana przez Mitta Romneya.
Mitt Romney, fot. PAP/EPA/TANNEN MAURY
Początek prawyborów
Prawybory w Iowa rozpoczęły sześciomiesięczny maraton prawyborów w reszcie stanów. Wyłonią one stanowych delegatów na ogólnokrajowe konwencje Demokratów i Republikanów, które ostatecznie mianują kandydatów w wyborach prezydenckich z ramienia obu ugrupowań. Prawo walki o Biały Dom uzyskuje ten pretendent, który zgromadził po swej stronie najwięcej delegatów stanowych.
W niemal wszystkich stanach delegatów wybiera się w bezpośrednich wyborach, ale w Iowa proces jest bardziej skomplikowany - delegaci wybierani są w drodze lokalnych zebrań zarejestrowanych członków partii.
źr. PAP
Choć Iowa wyłoni zaledwie 25 z ponad 1,4 tys. republikańskich delegatów, prawyborom w tym stanie przypisuje się dużą wagę. Rezultaty prawyborów w Iowa oraz późniejszych w New Hampshire (10 stycznia) pozwalają zwykle przewidywać, który z kandydatów do Białego Domu ma największe szanse na nominację. Zwycięzca zyskuje ponadto psychologiczną przewagę nad konkurentami oraz silniejszą pozycję dzięki skupionej na nim uwadze mediów i sponsorów.
"Caucauses" w Iowa odbywają się we wtorek także wśród Demokratów. Cieszą się one jednak zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem mediów niż te Republikanów, gdyż jedynym kandydatem jest obecny prezydent Barack Obama.
Ogólnokrajowa konwencja Republikanów odbędzie się w sierpniu w Tampie na Florydzie, a Demokratów na początku września w Charlotte w Karolinie Północnej.
PAP, IAR, agkm
Zobacz galerię: dzień na zdjęciach >>>