Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Tomasz Owsiński 18.01.2012

Merta: dlaczego ludzie nie wierzą w zamach?

Wdowa po Tomaszu Mercie nie przestaje wierzyć w możliwość wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. Jednocześnie zastanawia się dlaczego niektórzy tak histerycznie reagują na wersję o zamachu.
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

- Dlaczego na przykład ktoś z Zielonej Góry pisze, że zagazowałby wszystkich mówiących o zamachu? Co mu właściwie szkodzi, gdyby to był zamach? Jaką on poniesie z tego powodu szkodę? (...) Jaki interes mają ci ludzie, by zaciemniać tę sprawę? Lęk przed PiS-em nie tłumaczy tego do końca - mówi w wywiadzie dla Frondy.pl

Magdalena Merta przyznaje, że w pierwszym momencie nie brała pod uwagę możliwości zamachu. - Świadomość, że coś jest nie w porządku, przychodziła stopniowo. Przede wszystkim uderzająca była jakaś dziwna zmowa nietraktowania katastrofy smoleńskiej w kategoriach zamachu. Zanim jeszcze zadano sobie pytanie, co się tak naprawdę stało, już postanowiono, że oficjalna wersja będzie na pewno wykluczała zamach - dodaje.

Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>

Dlaczego się kłamie?

Merta zauważa, że wokół tej sprawy dzieją się rzeczy, które w normalnym śledztwie by się nie wydarzyły. - Zaczęło się od kłamstwa, kiedy podano po raz pierwszy godzinę katastrofy. Nawet tu były nieścisłości. Z każdą chwilą mnożyły się nowe pytania. Potem haniebny raport MAK-u. Straszne cierpienie, jakie zgotowano rodzinie gen. Błasika. Akcja dezinformacji, fałszywe książki, co do których mamy podejrzenia, że ukazują się za rosyjskie pieniądze. Jak mówi to wszystko skłania do zadawania pytania: jeśli był to zwykły wypadek, to po co się to wszystko robi? Dlaczego się kłamie? Dlaczego nie oddaje się wraku samolotu? Dlaczego się go nie zabezpiecza? Dlaczego tym, którzy przywieźli ze Smoleńska jakieś przedmioty, części samolotu, odbiera się je? Czy po to tylko, żeby dorzucić je do tej sterty niszczejącej na lotnisku?

Merta wierzy jednak w możliwość wyjaśnienia tragedii smoleńskiej. - Dla mnie samej, dla wielu z nas wyjaśnienie tajemnicy tego, co się stało, jest zajęciem, które być może będziemy kontynuować po kres naszych dni. Nie sadzę, żeby to było łatwe. Być może będzie to wymagało innej niż obecna kadencji władz i to zarówno polskich, jak i rosyjskich. Ale jest we mnie wiara, że się uda - dodaje na koniec.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

to, Fronda.pl