Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 20.01.2012

Wielka manifestacja: chcemy nosić spodnie

- Każda kobieta i każda dziewczyna ma prawo nosić, co tylko chce - oświadczył sam prezydent Malawi Bingu wa Mutharika.
Wielka manifestacja: chcemy nosić spodniefot. sxc.hu/cc

W Malawi (południowo-wschodnia Afryka) kilka tysięcy kobiet manifestowało, domagając się prawa do noszenia spodni. Panie protestowały też przeciwko atakom na kobiety, które - zdaniem napastników - były nieodpowiednio ubrane.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W stolicy Malawi, Lilongwe, chuligani - w tym uliczni sprzedawcy - zdarli ubranie z kobiet noszących spodnie, szorty lub krótkie spódnice. Zatrzymano 15 mężczyzn.

Manifestantki w jednym z największych miast Malawi, Blantyre, ubrane w białe koszulki i spodnie, trzymały transparenty, na których napisano: "Sprzedawcy, dziś u was kupujemy, a jutro nas rozbieracie?".

Do protestu przyłączyło się wielu członków rządu i przedstawicieli opozycji. Swoją solidarność z demonstrantkami wyraziła też wiceprezydent Joyce Banda, która jednak stawiła się na wiecu w długiej białej sukni. Razem z uczestnikami tańczyła w rytm piosenki Boba Marleya "No woman no cry".

Prezydent Malawi Bingu wa Mutharika oficjalnie zaprzeczył, jakoby namawiał do atakowania kobiet. - Każda kobieta i każda dziewczyna ma prawo nosić, co tylko chce - oświadczył w publicznym radiu.

W tym konserwatywnym kraju za dyktatury Hastingsa Kamuzu Bandy, do 1994 roku, kobiety miały zakaz noszenia spodni i krótkich spódnic, a mężczyźni - długich włosów.


Wyświetl większą mapę

IAR,PAP,kk