Turyści zaginęli w sobotę wieczorem w Beskidach. Ratownicy grupy beskidzkiej GOPR poszukują 25 osób w rejonie szczytów Babiej Góry i Baraniej Góry - poinformował ratownik dyżurny GOPR ze Szczyrku.
Na pomoc turystom uwięzionym w szczytowych partiach Babiej Góry wyruszyło 20 ratowników. GOPR-owcy mają z turystami kontakt telefoniczny. Jak twierdzą, są zmęczeni, ale mają ze sobą odpowiedni sprzęt i ubrania.
Ratownik Włodzimierz Lach z beskidzkiej grupy GOPR zapewnia, że to doświadczeni turyści.
Zgubiła się także trójka Słowaków, którzy biwakowali w rejonie Baraniej Góry (1220 m npm) w Beskidzie Śląskim. - Poprosili nas o pomoc, bo nie do końca się orientują w terenie i nie są dostatecznie przygotowani. Są wychłodzeni i czekają na pomoc. Wysłaliśmy tam sześciu ratowników na skuterach. Lada moment powinni zostać odnalezieni - poinformował naczelnik grupy beskidzkiej GOPR Jerzy Siodłak.
Warunki turystyczne w Beskidach są bardzo ciężkie - temperatura spadła do -8 stopni Celsjusza, wieje silny wiatr. Na północnych stokach i w żlebach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej rosnącej skali.
Położona w Beskidach Zachodnich Babia Góra to najwyższy szczyt poza Tatrami. Jej wysokość to 1725 metrów nad poziomem morza, a skaliste stoki charakteryzują się dużym nachyleniem.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
wit