Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Artur Jaryczewski 25.01.2012

Wolność ważniejsza od pieniędzy? Kukiz o ACTA

Zbigniew Hołdys stał się głównym orędownikiem antypirackiego porozumienia ACTA. Jednak w środowisku artystów trudno doszukać się podobnie entuzjastycznych opinii.

Paweł Kukiz nie odnosi się bezpośrednio do postanowień porozumienia ACTA, krytykuje natomiast sam sposób procedowania nad porozumieniem. Według wokalisty zespołu Piersi, "przerażający" jest fakt, że dokument tak długo był trzymany w tajemnicy. Muzyk uważa też, że porozumienie wcale nie powstało po to, by zabezpieczyć interesy twórców.

- Stronami w tej sprawie stały się rządy i jakieś korporacje, wytwórnie płytowe, stowarzyszenia (...) Czyli w tym przypadku to nie twórcy byli podmiotem zainteresowania dla tworzących porozumienie ACTA, tylko kapitaliści. Tak samo w Polsce, rząd nie konsultował z twórcami podpisywania ACTA. Jak za komuny. Komuniści zawsze najlepiej wiedzieli, co jest dla człowieka dobre - powiedział serwisowi rebelya.pl

W rozmowie z "Dziennikiem Polskim" natomiast, Paweł Kukiz uspokaja wszystkich, którzy obawiają się inwigilacji. - Przecież odkąd świat światem, służby specjalne się tym zajmują, ba, w końcu są do tego powołane. W Polsce nie mieliśmy ACTA, a zarówno za rządów PiS, jak i PO dziennikarze byli inwigilowani! W tym kontekście ACTA może bardziej godzić w interesy osób publicznych, a nie przeciętnego obywatela - mówi.

Wokalista daleki jest od potępiania ludzi, którzy pozyskują muzykę z nielegalnych źródeł. - Czy mogę mieć pretensje do pielęgniarki, że ściąga moją płytę z internetu, skoro zarabia pięćset złotych? Ceny kompaktów zostały wywindowane w kosmos na początku lat 90. i to przyczyniło się do rozwoju piractwa. Zespół Piersi jako pierwszy w Polsce wydał legalną ''Płytę piracką'', której cena, dzięki naszemu naciskowi na wydawcę, nie przekraczała 20 zł - tłumaczy.

Chcesz wiedzieć więcej o protestach ACTA - zobacz relację na żywo>>>

Rebelya.pl/"Dziennik Polski"/ aj