Takie słowa przytacza piątkowa "Rzeczpospolita" na pierwszej stronie. Według gazety "nieoficjalnie wiadomo, że nad Bogdanem Zdrojewskim zbierają się czarne chmury".
Jego resort - Ministerstwo Kultury - kilkukrotnie był proszony o to, żeby ACTA - wówczas jeszcze trwały prace nad ustawą - było skonsultowane ze środowiskiem internautów. Tak przynajmniej zapewniał w Trójce Michał Boni, minister ds. cyfryzacji, drugi odpowiedzialny za sposób, w jaki Polska przyjęła ACTA.
- Dyskusja była, ale bez wpływu na decyzję, bo ta została podjęta wcześniej - zapewnia rzecznik rządu.
Póki co Donald Tusk poprosił obu ministrów o przedstawienie mu wyjaśnień w sprawie.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg