Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Tomasz Owsiński 29.01.2012

Walki w Damaszku. Kolejne ofiary reżimu al-Asada

Syryjska armia odzyskała kontrolę nad przedmieściami Damaszku. W niedzielnych walkach, tylko w stolicy zginęło co najmniej 26 osób.
Manifestacja w DamaszkuManifestacja w Damaszkufot. PAP/EPA/YOUSSEF BADAWI

Wojsko od soboty prowadziło akcję we wschodnich przedmieściach Damaszku, które znajdowały się pod kontrolą Wolnej Armii Syryjskiej walczącej z reżimem Baszara al-Asada.

Do akcji zaangażowano około 2 tysięcy żołnierzy wiernych prezydentowi, wspieranych przez czołgi i wozy pancerne. Walki toczyły się zaledwie 10 kilometrów od centrum miasta.

Siły opozycyjne wobec władz w Damaszku podały, że w walkach zginęło 5 rebeliantów i 14 cywili. Meczety w tej części miasta przekształcono na szpitale polowe.

Według danych BBC, w walkach poza syryjską stolicą, w niedzielę zginęło 29 osób.
W trakcie trwających od 10 miesięcy protestów i walk w Syrii zginęło przeszło 5 tysięcy ludzi. Uczestnicy protestów domagają się odejścia prezydenta Baszara al-Asada.

Liga Arabska zawiesza misję

Od wtorku w rozmaitych aktach przemocy - represjach wobec przeciwników reżimu, atakach na siły bezpieczeństwa, starciach między armią a dezerterami - zginęło co najmniej 230 osób, w tym blisko 150 cywilów - wynika z szacunków agencji AFP. To właśnie nasilenie przemocy doprowadziło do podjęcia w sobotę decyzji o zawieszeniu misji obserwacyjnej Ligi Arabskiej w Syrii.

5 lutego mają się zebrać arabscy szefowie dyplomacji, aby zdecydować, czy ostatecznie zakończyć misję w Syrii i wycofać stamtąd obserwatorów. Do tego czasu obserwatorzy mają pozostać w Damaszku.

Damaszek wyraził zaskoczenie decyzją o zawieszeniu misji i oświadczył, że posunięcie ma na celu wywarcie wpływu na Radę Bezpieczeństwa ONZ i uprawdopodobnienie zagranicznej interwencji w Syrii.

Sprawa Syrii na forum ONZ

W niedzielę do Nowego Jorku udał się szef Ligi Arabskiej Nabil el-Arabi, który we wtorek na forum Rady Bezpieczeństwa ma poruszyć temat przemocy w Syrii i zabiegać o poparcie dla planu odsunięcia od władzy prezydenta Syrii Baszara el-Asada.

Przedstawiony przez Ligę plan zakończenia konfliktu w Syrii napotyka jednak opór Rosji i Chin, dwóch stałych członków Rady Bezpieczeństwa, dysponujących prawem weta.

Arabi wyraził nadzieję, że Moskwa i Pekin zmienią stanowisko, ponieważ z tymi krajami "są prowadzone rozmowy".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

to