Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 31.01.2012

Wrocław: dożywocie za zabicie jubilera

Po ogłoszeniu wyroku Radosław H. nie chciał wysłuchać jego uzasadnienia. Klnąc, w asyście policji został wyprowadzony z sali.
Wrocław: dożywocie za zabicie jubilerafot. PAP/Maciej Kulczyński

Krystian H., który pomagał w zbrodni, został skazany na 15 lat. Na ławie oskarżonych zasiadła także Aleksandra D., którą oskarżono o rozbój na jubilerze oraz dwaj mężczyźni Andrzej L. i Bogdan P., którzy odpowiadali za utrudnienia śledztwa, m.in. ukrywanie dowodów zbrodni.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Aleksandra D., która w momencie popełnienia przestępstwa miała 15 lat, została skazana na pobyt w zakładzie poprawczym do 21. roku życia, Andrzej L. otrzymał karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i grzywnę, a Bogdan P. usłyszał wyrok pół roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i karę grzywny.

"Jest całkowicie zdemoralizowany"

Sędzia Marcin Sosiński w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że wina wszystkich oskarżonych nie budzi najmniejszych wątpliwości. Sędzia zaznaczył, że to Radosław H. "był głównym motorem napędowym działań".

- Jest osobą agresywną i całkowicie zdemoralizowaną, zdolną do wydawania poleceń i nie znoszącą sprzeciwu. Już wcześniej odbywał karę więzienia m.in. za usiłowanie zabójstwa, ale proces resocjalizacji nie przyniósł skutku, dlatego o warunkowe zwolnienie będzie się mógł ubiegać dopiero po 25 latach - dodał sędzia.

Do zdarzenia doszło 30 grudnia 2010 r. we Wrocławiu. Na pomysł okradzenia jubilera Andrzeja K. wpadła 15-letnia wówczas Aleksandra D. - prostytutka, której 58-letni jubiler był klientem. Podczas kolejnej wizyty u K., gdy mężczyzna zasnął, 15-latka zadzwoniła po kolegów: Radosława H. i Krystiana B. Zostawiła dla nich otwarte drzwi.

Mężczyźni chcąc uzyskać informacje o ukrytym w pomieszczeniach zakładu jubilerskiego złocie bili Andrzeja K. po całym ciele, skrępowali mu ręce oraz nogi kablem elektrycznym, a następnie wielokrotnie uderzali go po głowie butelkami. Zabrali prawie 2 kg srebrnej biżuterii, wartej 4,5 tys. zł, cztery zegarki, 35 zapalniczek i telewizor.

PAP,kk