Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 10.02.2012

Putinowi przywieźli „wodę z jeziora Wostok”

Z życia rosyjskiego rządu: premier Rosji Władimir Putin dostał zamkniętą hermetycznie kolbę z drogocenną próbką. Okazało się jednak, że to niezupełnie "ta" woda.
Putinowi przywieźli wodę z jeziora Wostokfot. premier.gov.ru

Kolbę uroczyście wręczył minister środowiska Jurij Trutniew. Woda miała pochodzić z prehistorycznego jeziora, które liczy sobie ponad 15 milionów lat. Rosjanom po ponad 20 latach prac udało się do tego jeziora dowiercić przez około czterokilometrową warstwę lodu.

Putin zachęcił dziennikarzy, by przyjrzeli się drogocennej wodzie bliżej. Wtedy jednak okazało się, że datowana jest na 5 grudnia, a do jeziora dowiercono się 5 lutego. Eksperci wytłumaczyli później, że to woda ze stopionego lodu z ostatniej fazy odwiertu, na tej głębokości była to zamarznięta woda z jeziora Wostok.

Właściwą wodę Rosjanie mają wydobyć z jeziora podczas antarktycznego lata 2012 roku, sezon później na dno jeziora ma być opuszczona sonda.

Putin zapytał Trutniewa, czy napił się tej wody. Kiedy ten odpowiedział, że nie, Putin odparł, że można by w przeciwnym razie mówić, że wodę pili Trutniew i dinozaury.

agkm, newsru.com

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>