Kanclerz Angela Merkel z szacunkiem, ale i z żalem przyjęła decyzję o odejściu prezydenta Christiana Wulffa. Podczas wystąpienia krótko po dymisji Wulffa podkreślała, że odchodzący prezydent z poświęceniem zabiegał o rozwój kraju i dawał rządowi pozytywne bodźce do działania.
Angela Merkel podziękowała też byłej już Pierwszej Damie, Bettinie Wulff. Jak dodała pani kanclerz, odchodząca para prezydencka godnie reprezentowala Republikę Federalną Niemiec za granicą.
Niemieckie media tłumaczą, że ustąpienie prezydenta RFN ma zwiazek z postępowaniem, jakie wszczęła wobec niego prokuratura. Śledczy badają niejasne powiązania finansowe Christiana Wulffa ze światem biznesu.
Prokuratura podejrzewa, że Wulff będąc jeszcze premierem landu Dolna Saksonia dopuścił się korupcji. W 2007 roku polityk miał zostać zaproszony na ekskluzywny urlop przez zaprzyjaźnionego producenta filmowego. Śledczy chcą sprawdzić, czy nie była to forma podziękowania za to, że wcześniej władze landu poręczyły kilkumilionowy kredyt firmy producenta. W związku z tym prokuratura skierowała w czwartek do Bundestagu wniosek o uchylenie prezydentowi immunitetu.
Christian Wulff na razie nie jest o nic podejrzany. Mimo to media w Niemczech sugerują, że to już koniec jego urzędowania na stanowisku prezydenta. O powadze sytuacji może także świadczyć zachowanie Angeli Merkel. Kanclerz przełożyła zaplanowaną na piątek wizytę w Rzymie. O 11.30 Merkel ma wystąpić na specjalnie zwołanej konferencji prasowej.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR, to