Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
Kierownictwo PSL liczy, że od polityków z terenu otrzyma wsparcie w sprawie forsowania swoich postulatów emerytalnych.
Premier Donald Tusk namawia partnera koalicyjnego by zrezygnował z postulatu skracania czasu pracy kobiet za każde urodzone dziecko o trzy lata. Ludowcy ustępować jednak nie zamierzają. Chcą za to usłyszeć zdanie polityków z regionu - mówi wiceszef Rady Naczelnej PSL Franciszek Stefaniuk. -To, że się jest w koalicji nie znaczy, że ma się rezygnować z własnego programu - podkreśla.
Jednak politycy oprócz reformy emerytalnej będą także rozmawiać o finansach partii. Ludowcy nie kryją, że znaleźli się w trudnej sytuacji po tym, jak minister finansów odmówił im umorzenia odsetek i rozłożenia na 10-letnie raty ponad 20-milionowego długu. - Będziemy rozmawiać o tym jak z tej sytuacji próbować wyjść, choć to na pewno nie wpłynie na naszą działalność polityczną - zaznaczył Stefaniuk.
W partii przygotowywane są różne scenariusze - jeden z nich przewiduje wzięcie kredytu. Stronnictwo złożyło też kolejny wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakwestionowania przepisów, w oparciu o które dostało wielomilionową karę za błąd w kampanii wyborczej w 2001 roku.
Ludowcy chcą też rozmawiać o reorganizacji małych sadów, której się sprzeciwiają, a także o dalszych losach powiatów.
IAR, aj