Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
We wtorek PiS przedstawił premierowi własne propozycje zmian w systemie ubezpieczeń społecznych. Spotkanie posłów Prawa i Sprawiedliwości z Donaldem Tuskiem nie zmieniło stanowiska żadnej ze stron: premier uważa, że kobiety i mężczyźni powinni pracować dłużej, a PiS, że mogą pracować dłużej - jeśli mogą i chcą.
PiS proponuje między innymi zamianę przymusu uczestnictwa w OFE na dobrowolny wybór, zniesienie limitu poboru składek od osób o najwyższych dochodach, obniżenie składek na ubezpieczenie społeczne dla osób rozpoczynających pracę i odbywających staże oraz ograniczenie zatrudnienia na umowach śmieciowych.
Wiceprezes Beata Szydło zaapelowała do premiera, by wycofał się ze złego pomysłu podwyższania wieku emerytalnego i przychylił do propozycji PiS. - To jest nasza odpowiedź na to, co proponuje premier. Donald Tusk proponuje takie rozwiązanie: starsi do roboty, a młodzi za granicę - zaznaczyła.
Poseł Janusz Śniadek, były szef NSZZ "Solidarność" powiedział, że premier zadeklarował współpracę przy wprowadzaniu zmian w systemie emerytalnym. - Ta rozmowa przebiegała bardzo powściągliwie z obu stron. Nie szukaliśmy punktów zwarcia, konfliktów. Chcieliśmy dać sobie szansę i merytorycznie przekazać swoje racje i argumenty. Dać szanse, aby dotarły do drugiej strony. Skutek tego nie wiem czy został określony - podkreślił.
Spotkanie - bez udziału prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - trwało 100 minut. W środę po południu premier będzie miał okazję podyskutować o emeryturach ze Zbigniewem Ziobrą podczas spotkania z Klubem Solidarna Polska.
IAR, aj