Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 22.02.2012

Tusk: nie jestem siepaczem, nie morduję TV Trwam

Premier Donald Tusk podczas spotkania ws. reformy emerytalnej z Solidarną Polską odniósł się do sprawy nieprzyznania TV Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie.
Tusk: nie jestem siepaczem, nie morduję TV Trwam(fot. PAP/Leszek Szymański)

Premier Donald Tusk powiedział w środę, że "nie ma żadnego osobistego ani politycznego powodu, by wpływać na decyzje ciał konstytucyjnych, które miałyby ograniczyć dostęp do czegokolwiek TV Trwam i Radiu Maryja".

Kwestię tę poruszyła posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa podczas środowego spotkania jej klubu z premierem, które poświęcone było zasadniczo rządowym planom reformy emerytalnej.

Kempa powiedziała, że wiele osób życzy sobie, by reformy rządu nie dzieliły Polaków, i takie postulaty - mówiła - padają też na jej spotkaniach z wyborcami. - Wielka prośba ze strony wielu, wielu ludzi, by nie dzielić Polaków, szczególnie tych, którzy walczyli przed 1989 rokiem. O to proszą, by media w Polsce były spluralizowane, by dostęp do nowoczesnych metod cyfryzacji, do multipleksów był równe - oświadczyła.

Dodała, że to ważne, ponieważ za pośrednictwem mediów dochodzi do dyskusji z Polakami i chodzi o to, by "wszyscy właśnie mieli te równe prawa".

Ponieważ Tusk nie odniósł się do wypowiedzi posłanki, Kempa pod koniec spotkania powiedziała, że będzie chciała umówić się z premierem na rozmowę na ten temat w przyszłym tygodniu.

Premier odparł, że przeprasza, że nie odpowiedział, ale - jak mówił - "to było tak odległe od tematu".

Zwrócił uwagę, że Kempa mówiła o osobach walczących o Polskę przed rokiem 1989 o pluralizm mediów. - Pan do tych osób też należy - wtrąciła posłanka SP.

- No właśnie, bo wygląda na to, że ja tu morduję TV Trwam przeciw bojownikom o wolność i że jestem spadkobiercą Stalina i siepaczem. Ja mam wrażenie, że całkiem solidnie się też nawalczyłem o to, żeby media były pluralistyczne, i nie miałem żadnego pojęcia wówczas, że będzie chodziło o multipleks, to znaczy nawet nie podejrzewałem, że tego typu urządzenia będą - powiedział Tusk.

"Niech nadają jak najdłużej"

- Może mi pani wierzyć albo nie - mnie jest zupełnie obojętne, czy TV Trwam jest w satelicie, czy w multipleksie, czy na antenie stacjonarnej. I nie mam żadnego osobistego ani politycznego powodu, żeby wpływać na decyzje ciał konstytucyjnych, które miałyby ograniczyć dostęp do czegokolwiek TV Trwam i Radiu Maryja. Niech nadają jak najdłużej i niech mają więcej odbiorców niż w tej chwili - powiedział premier.

Kempa powiedziała z kolei, że zgodnie z ustawą o KRRiT premier ma "prawo, a nawet obowiązek i kreuje politykę w tym zakresie". - Tak że, panie premierze, myślę, że pan nie odmówi - dodała.

Decyzja KRRiT o nieprzyznaniu miejsca na multipleksie wywołała wiele protestów środowisk związanych z Radiem Maryja i TV Trwam, a także polityków z prawej strony sceny politycznej. Politycy PiS i SP nazwali ją skandalem i uznali za dowód na ograniczenie wolności słowa i mediów. W ostatni weekend w Warszawie, pod hasłem obrony wolnych mediów, kilka tysięcy osób manifestowało w proteście przeciwko niezapewnieniu telewizji Trwam miejsca na multipleksie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

to