Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 09.03.2012

MSZ o raporcie NIK ws. Smoleńska: nie zgadzamy się

MSZ zaprzecza stwierdzeniu z raportu NIK, że otrzymał od Rosji jedynie telefonicznie zgodę na przelot i lądowanie samolotu w Smoleńsku.
Wrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuYouTube/kadr z filmu

W oświadczeniu resort dyplomacji zaprzecza też twierdzeniu, że żaden z polskich urzędników nie miał zgody dyplomatycznej (w formie pisemnej noty) na przelot i lądowanie.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Szef dyplomacji Radosław Sikorski podkreślił, że zawarta w nocie MSZ Federacji Rosyjskiej standardowa formuła "zgoda na przelot z podaną trasą" obejmuje także zgodę na lądowanie.

W najnowszym raporcie dotyczącym wizyt VIP w latach 2005-2010, Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że wyjazdy najważniejszych osób w państwie, korzystających z lotnictwa transportowego sił zbrojnych, były w latach 2005-2010 organizowane w sposób, który nie gwarantował należytego poziomu bezpieczeństwa.

Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>

Zdaniem NIK, brakowało spójnego systemu procedur, a istniejące przepisy były w wielu wypadkach lekceważone, czego tragicznym przykładem jest lot z 10 kwietnia 2010 roku, który w myśl obowiązującego w Polsce prawa w ogóle nie powinien się odbyć. Okres badany przez Najwyższą Izbę Kontroli obejmuje rządy PiS i PO.


IAR,kk