Izrael znów zaatakował Gazę. Cztery ofiary

Wymiana ognia w tym rejonie trwa nieprzerwanie od piątku. Ocenia się, że od tego czasu zginęło już co najmniej 22 Palestyńczyków. W Izraelu 24 osoby zostały ranne.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

W piątek w izraelskim ostrzale w Gazie zginęło kilku bojowników i jeden z przywódców palestyńskiego Islamskiego Dżihadu. W odwecie, palestyńskie rakiety spadły na izraelskie tereny położone niedaleko granicy z Gazą.

"Siły Izraela uderzają z wielką siłą"

Izrael twierdzi, że od tego czasu z Gazy wystrzelono co najmniej 240 rakiet, a premier Benjamin Netanjahu zapowiedział, że Izrael będzie bronił się przed palestyńskimi atakami. - Siły Izraela uderzają z wielką siłą. Uderzymy w każdego, kto zechce zaatakować naszych cywilów - oświadczył izraelski premier.

Wymiana ognia poważnie zaniepokoiła społeczność międzynarodową, która obawia się nasilenia przemocy. Palestyński ostrzał w kierunku Izraela potępiły Stany Zjednoczone, a Liga Arabska oskarżyła Izrael o przeprowadzenie masakry w Gazie. Władze rządzącego w Gazie Hamasu oświadczyły, że Egipt prowadzi w tej chwili negocjacje, które miałyby doprowadzić do uspokojenia sytuacji.

Trwająca już cztery dni wymiana ognia jest najbardziej krwawym wydarzeniem od czasu izraelsko-palestyńskiej wojny w Gazie sprzed trzech lat. Wspólnota międzynarodowa od kilkunastu tygodni próbuje doprowadzić do wznowienia izraelsko-palestyńskich rozmów pokojowych. Dotychczasowe spotkania w tej sprawie nie przyniosły jednak rezultatu.

IAR,kk